W ciągu lipca przeczytałam 6 książek:
1. Pieśń Dawida - Amy Harmon
2. Koronkowa robota. Sprawa Gorgonowej - Cezary Łazarewicz
3. Czerwień rubiny - Kerstin Gier
4. Bad Boy's Girl - Blair Holden
5. Podpalacz - Wojciech Chmielarz
6. The Foxhole Court - Nora Sakavic
Jak zapewne zauważyliście, w lipcu dominowały głównie młodzieżówki. Prawdę mówiąc trudno mi określić która z tych książek była najlepsza, bo większość z nich mi się podobała. Natomiast przy wybraniu najgorszej z książek już nie mam takiego dylematu. Zdecydowanie jest to Bad Boy's Girl, czyli młodzieżówka bez realnych wątków ani interesujących postaci.
W sierpniu przeczytałam tylko 4 książki, za co się wstydzę bardzo. Są to:
1. Noc Kupały - Katarzyna Berenika Miszczuk
2. W blasku nocy - Trish Cook
3. Żelazny kruk. Wyprawa - Rafał Dębski
4. Denar dla szczurołapa - Aleksander R. Michalak
Najlepszą książką przeczytaną w sierpniu był zdecydowanie Denar dla szczurołapa. Ciekawy kryminał historyczny, od którego nie mogłam się oderwać. Natomiast najgorszą książką było W blasku nocy. To przewidywalna młodzieżówka o dziewczynie, która choruje na rzadką chorobę. Według mnie temat chorób w tego typu książkach jest dość popularny, a autorka nie przedstawiła pomysłu tak, aby wyróżniał się w tej ilości.
I to by było na tyle. Mam nadzieje, że we wrześniu będzie lepiej z moim czytelnictwem. A wy ile przeczytaliście książek w te wakacje?
Mnie w wakacje udało się wczytać 20 książek. 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊
Nie ma się czego wstydzić, że przeczytało się mało książek! Ważne, że się w ogóle czyta i chce czytać :) wakacje są nie tylko od tego, żeby siedzieć w domu na tyłku i czytać, ale też żeby czasem wyjść! Świetny wynik, gratuluję!
OdpowiedzUsuńAleż po pierwsze nieco mniej czytania oznacza, że w wakacje wydarzyło się wiele atrakcyjnych rzeczy, które pozwalały inaczej niż zwykle wypoczywać, a po drugie 10 książek to nie jest ani mało ani nawet mniej. Wystarczy zapoznać się ze statystykami, od których włos na głowie staje. fajnie, ze znalazłaś czas na bardzo różne gatunki, dzięki temu było ciekawie i różnorodnie. A przecież o to chodzi w wakacje. ja przeczytałam 19, ale uwierz mi, wolałabym dwie, za to z możliwością posłuchania ciszy i pobycia sama ze sobą w karaibskich błękitach ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny wynik! W lipcu przeczytałam 5 książek, w sierpniu 12, także jestem z siebie bardzo zadowolona! :)
OdpowiedzUsuńCiekawe tytuły :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie jest to bardzo ładny wynik, ponieważ ja nie mam czym się pochwalić, ale mam nadzieję, że ten miesiąc będzie dla nas o wiele lepszy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
https://nacpana-ksiazkami.blogspot.com