Autor: Danielle L. Jensen
Tytuł: Mroczne Wybrzeża
Seria: Mroczne Wybrzeża
Kategoria: Fantastyka
Wydawnictwo: Galeria Książki
Tłumaczenie: Anna Studniarek
Teriana, od kiedy pamięta, żyła na statku Quincense, gdzie wraz ze swoją matką i załogą podróżowali, handlując ze Wschodem, który należy do Imperium Celendoru. Z tego też względu jej jedyną “naziemną” przyjaciółką była Lidia, przybrana córka senatora Imperium. Kiedy ta ma wziąć niechciany ślub, Teriana postanawia wyjawić jej największy sekret jej ludu i uratować ją od tej sytuacji. Czyn ten okazuje się straszny w konsekwencjach, przez co dziewczyna musi przeprawić żołnierzy na Zachodni kontynent, dotąd nieznany nikomu z Imperium. Głównodowodzącym legionami jest Marek, który pomógł Celendorowi podbić inne ziemie. Ma on jednak wiele tajemnic, przez które mógłby stracić nie tylko pozycję, ale i spowodować śmierć bliskich. Traktat podpisany przez Teriane i Marka zobowiązuje do tymczasowego sojuszu, którego żadne z nich nie chce.
Fantastyka młodzieżowa odróżnia się od podstawowej nastoletnimi bohaterami, rozterkami miłosnymi i problemami, którymi zazwyczaj przejęłyby się głównie młodzi dorośli. Bardzo często główna postać w tym wszystkim ma ratować świat przed zagładą lub kimś złym. I tego właśnie spodziewałam się po “Mrocznych Wybrzeżach” autorstwa Danielle L. Jensen, znanej z książki “Porwana pieśniarka”, która wchodzi w skład “Trylogii Klątwy”. Czy moje oczekiwania się sprawdziły? I tak i nie.