niedziela, 1 lipca 2018

81. Pieśń Dawida

 
Autor: Amy Harmon 
Tytuł: Pieśń Dawida
Cykl: Prawo Mojżesza
Wydawnictwo: Editiored
Kategoria: New Adult, Fantastyka
Tłumaczenie: Marcin Machnik 


Dawid "TagTagger, przyjaciel Mojżesza Wrighta, był człowiekiem sukcesu. Miał dobrze prosperujący biznes, świetnie radził sobie podczas walk MMA, miał oddanych przyjaciół w Tagg Team i nie tylko oraz wspaniałą i kochającą Millie. Dlaczego to wszystko jest w czasie przeszłym? Bo z nieznanych nikomu pobudek odszedł, zostawiając jedynie kasety z nagraniami specjalnie dla dziewczyny. Wraz z Mojżeszem i Georgią, Millie odsłuchuje je, aby zrozumieć, dlaczego Tag ich opuścił.  

Jakiś czas temu recenzowałam tutaj "Prawo Mojżesza". Bardzo mi się podobała, więc wzięłam się za drugą i ostatnią część tego cyklu, czyli "Pieśń Dawida". Spodziewałam się, że nie będzie to prosta i przyjemna historia. I tak było. Powiedziałabym nawet, że chyba była bardziej przepełniona bólem niż historia o Mojżeszu.  


Tym razem autorka skupiła się na Tagu oraz jego miłości, Millie. Nie jest to prosta historia, ale trzeba przyznać, że postacie takie nie są. Chłopak pokazuje ich zapoznanie oraz kiełkujące się uczucie. Nie jest to zwykła historia również pod tym względem, bo dziewczyna jest niewidoma i opiekuje się autystycznym bratem. I tak jak w przypadku poprzedniej części musi wydarzyć się coś, co zniszczy raz na zawsze idylle bohaterów. Można powiedzieć, że autorka przedstawiła to w dosyć mocny sposób. Jednak bohaterowie na przekór temu nie poddają się i walczą o swój happy end. Najważniejsze, tylko aby mieć wsparcie bliskich sobie osób. Całość była o tyle ciekawa, że nie mogłam się od niej oderwać. A zakończenie naprawdę mnie zdołowało. Bardzo się cieszę, że autorka zminimalizowała zastosowanie magicznych mocy. Dzięki temu historia stała się bardziej realna.  

Jeśli myślicie, że na dobre pożegnaliśmy się z Mojżeszem, to jesteście w błędzie. Oprócz Taga, narratorem jest bohater poprzedniej części. I z każdą stroną było można zaobserwować siłę przyjaźni między mężczyznami. Naturalnie pojawiły się nowe postacie, czyli Amelie "Millie" oraz jej brat Henry, którzy mimo przeciwności losu nie załamują się i są szczęśliwi. No i jest też Tag- typowy bad boy znajdujący szczęście tam, gdzie nikt się po nim nie spodziewał. Każdy z bohaterów jest inny oraz ma inny problem, dzięki któremu jest inaczej odbierany przez środowisko. Jednocześnie są oni tak ciekawi, że w przeciwieństwie do poprzedniej części, polubiłam wszystkich
 
W całym cyklu "Prawo Mojżesza" Amy Harmon nagromadziła kolosalną ilość nieszczęść, jakie spotykają ludzi. I trzeba przyznać, że ma ona talent do przedstawienia ich w tak emocjonalny sposób, bo kiedy bohaterowie cierpieli, nie sposób nie uronić choć jednej łzy. Dodatkowo Mojżesz, jak i Tag to nieprzeciętne postacie mające drugie oblicze, którego nikt by się po nich nie spodziewał. Sama "Pieśń Dawida" przypadła mi bardziej do gustu niż poprzednia część. Zżyłam się z historią i nie mogłam oderwać się od książki. Poza tym spodobał mi się pomysł na cały cykl. Spowodowane jest to przede wszystkim nieoczywistym happy endem oraz całym elementem fantastyki. "Pieśń Dawida" to pozycja zdecydowanie warta przeczytania tak jak i "Prawo Mojżesza". Myślę, że inne pozycje tej autorki będą moim punktem na liście " DO PRZECZYTANIA".  

Moja ocena: 8/10 


3 komentarze:

  1. Czytałam i uważam, że jest to bardzo dobra książka. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o tym bardzo wiele dobrego, ale nie miałam okazji jeszcze po nią sięgnąć, tak samo jak po Prawo Mojżesza. Zamierzam nadrobić to, choćby i w te wakacje! :D

    Buziaczki ♥
    http://sleepwithbook.blogspot.com/2018/06/seriale-w-sam-raz-na-wakacje.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam, ale Karolina z come.book polecała obie książki. Aczkolwiek mam na liscie do przeczytania:)

    OdpowiedzUsuń