Autor: Jojo Moyes
Tytuł: Moje serce w dwóch światach
Trylogia: Lou Clark (cz.3)
Kategoria: Literatura obyczajowa
Wydawnictwo: Znak Literanova
Tłumaczenie: Agnieszka Myśliwy, Nina Dzierżawska
Lou Clark wyjeżdża do Nowego Yorku, aby stać się asystentką i “przyjaciółką” zamożnej pani Gopnik. Ma dzięki temu odkrywać rzeczy, które wcześniej nie przechodziły jej przez myśl. Oznacza to jednak rozłąkę ze swoim chłopakiem Samem. Mimo obaw próbuje walczyć o przetrwanie swojego związku. W międzyczasie poznaje Josha, Amerykanina bardzo przypominającego Willa. Wszystko to sprowadza się do podejmowania decyzji, które zmienią życie Lou na zawsze.
“Moje serce w dwóch światach” to trzecia i ostatnia część o Louisie Clark, bohaterki książek “Zanim się pojawiłeś” oraz “Kiedy odszedłeś”. To właśnie od tej serii pokochałam powieści Jojo Mojes i wszystko z jej pióra biorę w ciemno. Mimo to zwlekałam z sięgnięciem tej książki. Chyba za bardzo nie chciałam się rozstawać z szaloną Lou i jej bliskimi. Nadszedł jednak ten czas i jest oto ta recenzja.
Można śmiało powiedzieć, że Louisa w Nowym Yorku przeżyła dosłownie wszystko, co mogło jej zaoferować to miasto. Naturalnie liczyła się ze związanymi konsekwencjami, lecz chyba nie spodziewała się, że będą one tak bolesne. Szczerze mówiąc, ja również tego nie przeczuwałam. Jednak kolejny raz bohaterka odkrywa, kto jest jej prawdziwym przyjacielem, a kto nie. Podczas czytania można również zauważyć, że ta powieść jest poświęcona tylko Lou. Osoba Willa przedstawiona jest bardzo rzadko jako subtelne przypomnienie priorytetów, jakimi powinna się kierować. Wątków z rodziną mężczyzny również jest stosunkowo mało. Od czasu do czasu pojawia się głównie Lily, jego córka. Według mnie jest to zabieg, który był potrzebny w tej książce. Przecież od początku chodziło właśnie o to, aby Louisa poczuła siłę i znalazła swoją pasję.
Sam opis książki sugeruje trójkąt miłosny. Ale czy tak jest? Teoretycznie tak, lecz spowodowany jest głównie rozłąką oraz tęsknotą, a także niedopowiedzeniami i wyobrażeniami, które się nie sprawdzają. Całość powoduje, że moje uczucia co do Sama i Josha zmieniały się wraz ze stronami. Dosłownie: raz ich nie lubiłam, a za dwie strony byłam nimi zauroczona. I tak w kółko. Naturalnie, od początku można się spodziewać wyboru, jaki dokona Lou w stosunku do mężczyzn. Jednak przed podjęciem decyzji, nie tylko ona jest rozdarta. I bardzo dobrze, że na takie rozwiązanie postawiła autorka, gdyż sytuacja bohaterki nie jest typowa. Poza tym jeszcze bardziej urealnia ich to jako osoby.
W książce znajduje się humor, charakterystyczny dla tej serii. Przyznam, że podczas czytania nie raz wybuchłam śmiechem przez, chociażby reakcje rodziny Clark bądź stawianiu czoła Nowemu Yorkowi. Jednak humor to filar tej powieści jak kolorowe sukienki głównej bohaterki. Bez niego to nie byłoby to samo. Wraz z prostym stylem autorki książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Oczywiście, znajdują się także opisy samego miasta, jednak nie przytłaczają one czytelnika.
“Moje serce w dwóch światach” to idealne ukończenie znalezienia celu w życiu przez główna bohaterkę. Idealne szczęśliwe zakończenie dla Lou. To także ukazanie, jak życie może być przewrotne. I jak z upadku można się podnieść w szybkim czasie. Jestem zauroczona tą książką i jest mi bardzo smutno, że kończę już historię Lou, dziewczyny w pasiastych rajtuzach. Jeśli jeszcze zastanawiacie się, czy po poprzedniej części jest sens po nią sięgać, zdecydowanie ją polecam. Myślę, że tak jak ja poczujecie ciepło, które od niej bije.
Moja ocena: 7.5/10
Na pewno przeczytam tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńTa autorka wciąż przede mną, brak czasu robi swoje. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZ e-BOOKIEM POD RĘKĘ
Wiele slyszalam o tej autorce ale również ciągle brakuje mi czasu. Musze to koniecznie zmienić 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😀
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com