wtorek, 30 maja 2017

32. Załącznik

 





Autor: Rainbow Rowell
Tytuł: Załącznik
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Kategoria: Romans, New adults
Wydanie: 14 września 2016 

Jakiś czas temu mega popularną pisarką książek młodzieżowych była Rainbow Rowell. Jej książka „Fangirl” chyba dalej robi furorę. Ja natomiast postanowiłam na sam początek sięgnąć po coś trochę mniej znanego, aby zapoznać się z twórczością autorki.









Jest rok 1999. Lincoln pracuje jako administrator bezpieczeństwa danych w redakcji miejscowej gazety. W rzeczywistości jednak czyta maile, które zawierają słowa niezgodne z wytycznymi firmy. Nie jest zbyt zadowolony ze swojego zajęcia, ale mimo to pracuje dalej. Dodatkowo bohaterowi doskwiera samotność. Nie ma dużej liczby znajomych, dziewczyny i mieszka z matką traktującą go jak dziecko. Jedyną pociechę z życia czerpie z czytania maili dwóch dziennikarek:  Jennifer i Beth. W pewnym momencie mężczyzna uświadamia sobie, że zakochał się w dziennikarce.

Strasznie spodobała mi się fabuła książki. Zwłaszcza forma jej napisania, którą podzielono na opis życia bohatera oraz maile dziewczyn. Uważam jednak, że rozdziały z historią Lincolna powinny być pisane w jego osobie, a nie z narratora. Taka forma była dla mnie troszkę dziwna. Do reszty nie mam zastrzeżeń. Książkę czyta się szybko i nie ma niczego, co powodowałoby toporność.

Sami bohaterowie nie są specjalnie wybuchowi. Lincoln to spokojny mężczyzna, powiedziałabym nawet wrażliwy. Jego życie to wielka wegetacja, której nie chce z początku zmieniać. Beth natomiast to wesoła i dowcipna kobieta jednak także nieszczęśliwa z powodu pustego związku z rockmenem Chrisem. Ona również czuje, że w pewien sposób wegetuje. Razem z przyjaciółką Jennifer żalą się ze swoich problemów w dosyć dowcipny sposób.

Cała historia nie jest dość skomplikowana. Nie ma nieoczekiwanych zwrotów akcji powodujący dramatyczne wydarzenia. Jednak mimo to książka mnie urzekła. Przyznam, że najwięcej emocji odczuwałam podczas czytania wątków z byłą Lincolna- Sam. Nie sądziłam, że ktoś może być tak głupi.

„Załącznik” nie jest jakimś wybitnym dziełem. Jednak na odprężenie czy na nudne wieczory nadaje się idealnie. Myślę, że dla miłośników lekkich romansów jest wprost idealna.

Moja ocena: 7/10

6 komentarzy:

  1. Czytałam Fangirl autorki i mimo pozytywnych recenzji mnie nei powaliła na kolana, a wręcz lekko znudziła. Po przeczytaniu Twojej opinii raczej po Załącznik nie sięgnę.

    Pozdrawiam, a w wolnej chwli zapraszam do siebie zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Może nie jest to książka zbyt odkrywcza, ani też powalająca (przynajmniej mnie by chyba nie powaliła), to i tak się wydaje przyjemną lekturą pozwalającą na małą odskocznię w miłych warunkach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja omijam narazie autorkę :) może kiedyś uda mi się coś przeczytać i może zacznę od tej książki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie przed "Załącznikiem" miałam tak samo.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. intryguje mnie ta książka, ale nie na tyle, że muszę przeczytać i koniec kropka ;P Poczekam, może się pojawi w bibliotece :D

    zabookowanyswiatpauli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń