piątek, 17 kwietnia 2020

162. Życie po tobie




Autor: Klaudia Bianek
Tytuł: Życie po tobie
Kategoria: Literatura obyczajowa
Wydawnictwo: Czwarta strona

Eliza trzy lata temu została młodą wdową i mimo tego okresu, dalej nie może sobie poradzić ze stratą. Wraz z dziećmi przeprowadziła się do domu rodzinnego na wsi. Próbuje poradzić sobie z obecną sytuacją w gronie najbliższych. Stara się zapewnić szczęśliwe dzieciństwo swoim dzieciom, zwłaszcza młodszemu, który ma zespół Downa. Nie ma jednak zamiaru kolejny raz się zakochiwać. Niespodziewanie do sąsiedniego domu wprowadza się Filip, samotny i przystojny weterynarz, który bardzo chce zaprzyjaźnić się z Elizą.


Ostatnimi czasy dość popularnymi pozycjami z literatury obyczajowej są książki Klaudii Bianek. Zwłaszcza można je spotkać na Instagramie, gdzie bardzo często pojawiają się posty i zdjęcia z nimi związane. W końcu i ja postanowiłam się zapoznać z twórczością autorki. Padło na “Życie po tobie”. Nie ukrywam, że obawiałam się emocji, które według wielu recenzji, miały uderzyć w czytelnika od pierwszych stron. A jak ostatecznie wyszło?  

Już z opisu książki można wywnioskować, że fabuła nie będzie mocno skomplikowana. Można z niego również się domyślić, jakie będzie zakończenie. Czy w związku z tym całość okazała się nudna? I tak, i nie. W pierwszej połowie książki przedstawiono głównie codzienność głównej bohaterki, w tym działania związane z jej niepełnosprawnym synem. W pewnym momencie stało się to dla mnie strasznie monotonne. Liczyłam na jakiś punkt zwrotny, który wywróciłby fabułę do góry nogami. Niestety, ale do drugiej połowy nic takiego nie otrzymałam. Dostałam za to ciągłe zachwalanie pod niebiosa zmarłego męża Elizy. Rozumiem, kobieta była w żałobie, a mężczyzna był jej bratnią duszą. Tylko że całość wyszła za bardzo cukierkowa i nie byłam w stanie uwierzyć w jego istnienie. Chyba brakowało mi opisu jakiejś kłótni pomiędzy małżonkami albo czego, co kobieta nie lubiła w mężu. Natomiast Eliza na każdym kroku wszystkie minusy wytykała sobie. Tak jakby ona miała to, co najgorsze, a jej mąż najlepsze. A chyba większość osób wie, że coś takiego nie istnieje.  

Druga połowa książki była znacznie ciekawsza. To tam bohaterka zaczyna zdawać sobie sprawę, że nie musi skazywać się na samotność. Więcej jest tam działań niezwiązanych z codziennością. Eliza zaczyna podejmować coraz śmielsze decyzje względem Filipa. Również wychodzą sekrety rodziny. I chyba właśnie w tej części bardziej nie mogłam oderwać się od książki i chciałam jak najszybciej dowiedzieć się co będzie dalej. Szkoda tylko, że kilka wątków nie pojawiło się właśnie w pierwszej połowie. Nie występowałoby wtedy uczucie monotonii. 

Wiele osób recenzując “Życie po tobie” mówiło o natłoku emocji, które chwytają za serce i powodują łzy. Niestety ja nic takiego nie odczułam. Nie mniej jednak historia sama w sobie jest dość urocza, a poza tym czyta się ją dość lekko i szybko. Osobiście spędziłam z nią tylko jeden dzień. Wkurzało mnie jednak, że w kilku momentach w pierwszej połowie książki co chwilę wałkowano wspaniałość męża Elizy i to, jak ona jest biedna. Nie wiem jak niektórzy, ale ja za pierwszy razem rozumiem stan emocjonalny oraz sytuację bohatera. Natomiast niewątpliwym plusem okazało się ukazanie codzienności z dzieckiem mającym zespół Downa. Na pierwszym miejscu nie było ukazanie wytykania przez obcych ludzi, a rzeczywiste działania, które wykonuje każdego dnia.  

“Życie po tobie” to dość urocza książka, w której życie bohaterki zdecydowanie jest niecodzienne. Nie jest ona jednak idealna. Przesłodzone opisy męża Elizy, a także ciągłe użalanie się kobiety początkowo dosyć mnie denerwowało. Poza tym tempo akcji było momentami dla mnie za wolne. Nie poczułam także tych emocji, które doprowadzały do płaczu wiele czytelniczek. Myślę jednak, że osobom lubiącym się w literaturze obyczajowej spodoba się ta książka. W zakończeniu można się dowiedzieć o kontynuacji i najprawdopodobniej ją przeczytam. Nie czuje jednak, abym za nią mocno wyczekiwała.  

Moja ocena: 6/10


5 komentarzy:

  1. Będę czytała tę książkę i szykuję się na mocne wzruszenia. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na razie mam na swojej półce jej debiutancką powieść, po nie zobaczę czy sięgnę po jej kolejne książki. Szkoda, że nie poczułaś emocji.



    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Coraz trafiam na słabe opinie o tych książkach. Chciałam dać autorce szansę, ale na razie jestem trochę zniechęcona. :(
    pozdrawiam
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazwyczaj unikam pozycji, które można określić słowem "urocze", ale chętnie polecam je mojej koleżance, która kocha tego typu powieści.

    Pozdrawiam
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm, o twórczości tej autorki słyszę po raz pierwszy. Fabuła opisanej książki wydaje się ciekawa, acz nieco schematyczna. Wydaje mi się, że pewne przywary tej pozycji, które wymieniłaś, mogłyby przeszkadzać i mnie. Czy bym sięgnęła? Nie wiem, może kiedyś... :)
    Pozdrawiam! włóczykijka z Imponderabiliów literackich

    OdpowiedzUsuń