wtorek, 13 sierpnia 2019

122. Antolka




Autor: Magdalena Kordel
Tytuł: Antolka
Kategoria: Literatura obyczajowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Znak

Antolka ma dość swojej despotycznej i nieczułej matki i dlatego też po maturze postanawia ją opuścić. Za namową przyjaciółki Oli wyjeżdża na Mazury, gdzie następnego dnia sama jedzie do ciotki. Antolka jednak ląduje na łodzi nieznanego chłopaka. Spontanicznie wyrusza z nim w trzydniową podróż po Mazurach. Zbiegi okoliczności powodują u nowych znajomych zmiany, jakich nigdy nie oczekiwali.  

O książkach autorstwa Magdaleny Kordel wielokrotnie słyszałam. Zazwyczaj było mi z nimi jednak daleko. Można więc śmiało powiedzieć, że jak bohaterka, podjęłam spontaniczną decyzję. Tylko w moim przypadku jest recenzowanie tej książki. Przyznam, że nie spodziewałam się aż tak wesołej historii, która zapowiadała się raczej na coś smutnego z dużymi przeciwnościami losu.  

Historia Antolki i nowo poznanego Janka nie jest zapełniona dramatami, które na każdym kroku powodują wzruszenie. Nie zmienia to jednak faktu, że w ich życiu pewne wydarzenia nie układają się tak, jak powinny. Wszystko, co związane z rodziną Antolki jest owiane tajemnicą przez skłócenie się matki z jej członkami. Natomiast Jankowi towarzyszy ciągłe uczucie, że ktoś go opuści. Jednak, kiedy ta dwójka zaczyna się poznawać, nieświadomie pomagają sobie nawzajem z relacjami rodzinnymi. Cieszę się, że autorka postanowiła przedstawić tę historię w humorystyczny i wesoły sposób. Nie wszystko w życiu skierowane jest na dramat. Często właśnie takie pozytywne chwile pokazują, jakie priorytety są najważniejsze. 

Tempo, w jakim idzie historia Antolki jest naprawdę duże. Mimo to nie odczuwa się, jakby było za szybkie. Wręcz przeciwnie. Dzięki temu całość czyta się dosłownie w kilka godzin. Natomiast raziło mnie trochę słownictwo użyte w dialogach.  Jestem raczej w zbliżonym wieku do Antolki i jakoś nigdy nie używałam takich zwrotów czy porównań. Jednakże wielu z nich używa moja mama i prawdopodobnie mówiła tak w swojej młodości. Problem w tym, że akcja nie dzieje się w latach 80. i 90.  

“Antolka” to ciepła i pełna humoru książka idealna na lato. Nie jest to coś wybitnego, jednak nic takiego nie oczekiwałam. Świetnie spędziłam z nią wieczór i zaczęłam myśleć nad zapoznaniem się innymi książkami pani Krodel 

Moja ocena: 6/10 

Za książkę bardzo dziękuje Wydawnictwu Znak! 



1 komentarz:

  1. Lubię książki tej autorki, więc chętnie poznam tę historię. 😊

    OdpowiedzUsuń