115. Kochając pana Danielsa

 

Autor: Brittainy C. Cherry 

Tytuł: Kochając pana Danielsa 

Kategoria: Literatura obyczajowa i romans

Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia 

Tłumaczenie: Katarzyna Agnieszka Dyrek

Ashlyn jest załamana po stracie ukochanej siostry bliźniaczki. Czuje również rozczarowanie, kiedy dowiaduje się, że matka odsyła ją do ojca, który przez większość czasu się nimi nie interesował. W czasie podróży poznaje Daniela i od pierwszego wejrzenia czuje z nim więź. Z czasem zdaje sobie sprawę, że dzięki niemu odzyska radość. Jednak nie będzie ona trwać długo przez konsekwencje działań.  

Każdy fan literatury obyczajowa i romansu chociaż raz musiał usłyszeć o Brittainy C. Cherry oraz jej twórczości. Mają one wysokie noty na każdym portalu czytelniczym, a także dużą ilość swoich fanów na instagramie. Miałam jej książki na uwadze od bardzo dawna i w końcu przyszedł czas, aby się z nimi zapoznać. Na pierwszy ogień poszła pozycja “Kochając pana Danielsa”. Z jednej strony historia z wątkiem typowy dla tego gatunku. Jednak przy głębszym poznaniu zauważa się coś ciekawego.  

Głównymi bohaterami tej powieści są Ashlyn oraz Daniel. Każde z nich przeżyło coś silnego, co wpłynęło na ich dalsze życie. W tym przypadku jest strata najbliższych. Mimo to starają się poukładać życie od nowa. W przypadku bohaterki sposobem tym są to listy od siostry, które może przeczytać dopiero, kiedy wykona odpowiednie polecenie. Bardzo spodobał mi się ten element, bo pokazywał jak bardzo zżyte były ze sobą siostry. Szczerze nie mogłam się doczekać, kiedy Ashlyn zacznie czytać jeden z nich.  Samych bohaterów o dziwo polubiłam. Byli bardzo autentyczni w swoich rozterkach i rozpaczach za bliskimi. Poza tym doskonale sobie zdają z kłopotliwej sytuacji, w jakiej znaleźli się w związku ze swoimi uczuciami.  

Autorka w książce ewidentnie skupiła się na relacjach pomiędzy bohaterami a ich bliskimi. Mowa tutaj o rodzicach, rodzeństwie i przyjaciołach. Ukazane są jako dość skomplikowane oraz bez jednego szczęśliwego rozwiązania w ich budowaniu. Bardzo mi się to spodobało, gdyż nic nie jest idealne, a zwłaszcza w życiu Ashlyn i Daniela. Dlatego nie da się tego ukazać w idylliczny sposób.  

Głównym motywem książki jest niewątpliwie romans nauczyciela z uczennicą, którzy jak to często w tego typu literaturze bywa, dowiadują się o swojej hierarchii dopiero na lekcji. Można więc śmiało powiedzieć, że problematyka ta jest bardzo oklepana. Nie oznacza to jednak mojego zniechęcenia. W tym przypadku nie był on męczący, a przy sytuacjach związanych ze szkołą nie odczuwałam zażenowania czy rozczarowania.  Myślę jednak, że podobną sytuację między bohaterami możemy przeczytać w “Pułapce uczuć” uwielbianą przez wszystkich (i mnie) Colleen Hoover. Tam również mamy zakazaną miłość, skomplikowane problemy bohaterów i podobne zakończenie.  

Ewidentnym minusem tej książki jest zakończenie. Autorka w tak mocny sposób streściła wszystkie wątki, że przestałam odczuwać te emocje, które towarzyszyły mi przez większość czytania. Nie dowiedziałam się jak bohaterowie żyli przez dłuższy okres, a przez strzępki rozmów w epilogu wywnioskowałam tylko jak potoczyły się relacje między bohaterami a bliskimi. Trochę też przestałam wierzyć w miłość postaci, chociaż było jej tak samo dużo. Dla mnie ten pośpiech zabił moje ostateczne odczucia. Bo koniec końców nie odczułam efektu “wow”, nie rozmyślałam o bohaterach po skończeniu książki ani nie czytałam jeszcze raz moich ulubionych wątków.  

Brittainy C. Cherry dodała do listy książek obyczajowych ciekawą książkę, jednak nie idealną. Mimo ciekawie przedstawionego motywu uczennica-nauczyciel, to tak naprawdę nie jest nic świeżego w tym gatunku. Dodatkowo zdecydowanie za bardzo streściła zakończenie, przez co trochę się rozczarowałam. Oczywiście ma mocne strony jak ukazanie bohaterów, czy ich relacja z bliskimi, tyle że po skończeniu nie odczułam efektu “wow”. Jednakże jeszcze wrócę do twórczości tej autorki. Mam wrażenie, że inne książki spodobają mi się bardziej.  

Moja ocena: 6/10