wtorek, 24 stycznia 2017

23. Dwór cierni i róż

Autor: Sarah J. Maas 
Tytuł: Dwór Cierni i Róż 
Liczba stron: 524
Wydawnictwo: Uroboros 
Kategoria: fantastyka, młodzieżówka 
Wydanie: 27 kwietnia 2016  

Powiem szczerze, że znowu sięgnęłam po tą książkę ze względu na jej popularność. Po za tym napisała ją autorka Szklanego Tronu więc miałam co do niej duże oczekiwania. 




Dwór Cierni i Róż opowiada o Feyrze. Dziewczyna, niegdyś córka bogatego handlowca teraz biedna, mieszka w biednej chatce z siostrami i kalekim ojcem. Tylko ona umie zaopiekować się swoją rodziną. Często chodzi do lasu polować na zwierzynę. Pewnego dnia zabija wilka. Okazuje się, że zwierzę to nie było zwykłe, a magiczne Fea. Na konsekwencje nie musi długo czekać. Do jej drzwi zawitał pochodzący z Wysokiego Rodu Tamlin. Musi ona zamieszkać w Prythian i spędzić tam całe życie.

Już na pierwszych stronach widać podobne motywy z innej bajki ... Kopciuszka. Biedna Feyra musi robić wszystko, aby rozpuszczonym siostrom żyło się lepiej. W tym przypadku są one rodzone i nie ma macochy, a lekceważący wszystko wokół siebie Ojciec. Mimo wszystko je kocha i zrobi dla nich wszystko, bo obiecała to matce, kiedy ta umierała. Chodzi często do lasu na polowanie (według mnie była prawie jak Katniss). Szerze mówiąc Feyra wydała mi się strasznie głupia i naiwna. Nie chodzi mi o jej analfabetyzm, ale o tak długie zrozumienie czegoś, co ja już od dawna wiedziałam. Wierzyła też we wszystko i trzeba było jej to powiedzieć wprost, aby zrozumiała głębsze znaczenie różnych wypowiedzi. Czasami zadawałam sobie pytanie "Gdzie jest Celaena?" albo "Celaena trzepnęłaby go i byłoby po sprawie".
Tamlin wydał mi się troszkę nijaki. Niby silny niby wrażliwy. Nie trafił do mnie. Chyba tak mam do książąt od pani Maas.
Natomiast najbardziej polubiłam Luciena. Nie był idealny. Miał charakter i poczucie humoru. Wyrażał swoje zdanie i nie był ciepłą kluchą dla księcia. Przedstawiono go jako kalekę z powodu straty oka. Nieszczęśliwy ze względu na przeszłość. Skradł moje serce i cały czas na niego czekałam.

Mam wrażenie, że autorka niektóre rzeczy ściągnęła z cyklu Szklany Tron. Taniec z księciem czy sam fakt, że Feyra jest na dworze księcia. Dodatkowo jego zrzędliwy kolega, który potem jednak przekonuje się do bohaterki. Pomysł z Fea też już tam był. Fakt, inaczej go przedstawiono. A może nie do końca inaczej?

Akcja jest rozkręcona. Jednak dla mnie najciekawiej było w ostatnich rozdziałach. Byłam ciekawa zakończenia. Czy wyjdą jej zadania, czy nie. Muszę jednak czytać, że nie czytałam jej z zapartym tchem. Chciałam brutalności i intryg. Otrzymałam dziewczynę, która miała być waleczna, a w większości ktoś ją bronił. Szybko zmienia swoje zdanie do tych, co kilka stron wcześniej byli według niej źli. Jedyną osobą od intryg okazał się tylko książę Królestwa Nocy.

Niestety muszę przyznać, że strasznie się zawiodłam. Oczekiwałam czegoś innego, a nawet lepszego od Szklanego Tronu. Nie jest to zła książka jednak bardzo okrzyczana. Może przeczytam kiedyś następną część, ale teraz jakoś nie palę się do tego.

Moja ocena: 5/10


11 komentarzy:

  1. A mi natomiast Dwór bardzo się podobał ;) Jedna z najlepszych książek, które przeczytałam w 2016 ^^ Ale wiadomo - ile ludzi, tyle opinii :D
    zabookowanyswiatpauli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka bardzo mi się podobała, jednak liczyłam na coś lepszego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tą książkę i naprawdę spełniła moje wszystkie oczekiwania. Jednak druga część podobno jest jeszcze lepsza, więc nie poddawaj się :)
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie: http://niezapomniany-czas-czyli-o-ksiazkach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. NARESZCIE KTOŚ, KTO MNIE ROZUMIE! Z nieba mi spadłaś, myślałam, że tylko mi nie spodobała się ta książka. Widzę, że chyba mamy podobne gusta czytelnicze, jak dotąd czułam się zatopiona w morzu pozytywnych recenzji "Dworu cierni i róż".
    Pozdrawiam i zapraszam na recenzję "Królewskiego wygnańca"! pattbooks.blogspot.com
    PS. Obserwuję, świetny blog.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Miło mi, że ktoś się ze mną zgadza :)Również obserwuje twój blog :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Zazwyczaj słyszałam same pozytywne opinie o tej powieści, jednakże mam zamiar sięgnąć po nią w najbliższym czasie i wyrobić "swoją" :) Obym się nie zawiodła.
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. O, pierwsza niepochlebna recenzja! Aż mnie zaciekawiłaś, żebym sama sprawdziła jak to będzie ze mną

    Pozdrawiam
    toreador-nottoread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta książka nie zachwyciła mnie od początku, a główna bohaterka zbyt przypominała mi Katniss. ;/
    Czytam obecnie drugi tom w oryginale i Ci powiem, że to jest cudeńko. ♥
    Rhys jest temu winny najbardziej. XD ♥♥
    Bohaterowie tak się pozmieniali, że nawet udało mi się polubić główną bohaterkę. :p

    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdopodobnie w wolnym czasie przeczytam drugą część. Może też zmienię zdanie :)

      Usuń
  8. Jak dla mnie twórczość Maas jest czasami zbyt przewidywalna ale mimo to jej książki czyta się przyjemnie ^^ z tą także tak było :)

    OdpowiedzUsuń