Autor: Teresa Driscoll
Tytuł: Obserwuję cię
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Kategoria: Thriller
Tłumaczenie: Monika Nowak
Kiedy Ella Longfield jadąc pociągiem do Londynu,
spotyka dwóch młodych mężczyzn, którzy wyszli z więzienia,
rozmawiających z nastoletnimi dziewczynami, nie spodziewa się, że brak
reakcji może przewrócić jej życie do góry nogami. Okazuje się bowiem, że
jedna z dziewczyn, Anna, zaginęła. Kobieta dręczona wyrzutami sumienia
zgłasza się na policje jako anonimowy świadek. Jednak jej nazwisko
szybko wycieka do mediów, przez co Ella jest gnębiona przez
społeczeństwo. Mija rok, a Anna dalej jest zaginiona. Ella natomiast
zaczyna dostawać anonimowe pogróżki. Podejrzewa, że są one od rodziny
albo przyjaciół dziewczyny. Tymczasem dręczyciel bacznie obserwuje
kobietę.
Kiedy zobaczyłam pierwsze opinie i zdjęcia na instagramie
na temat “Obserwuję cię”, byłam trochę sceptycznie do niej nastawiona.
Obawiałam się, że mimo pozytywnych recenzji mi się nie spodoba i będę
się nią jedynie męczyć. Mimo to trafiła do moich rąk. I od razu mogę
stwierdzić, że po przeczytaniu pierwszego rozdziału moje wątpliwości
zostały rozwiane.
Książka
podzielona na cztery perspektywy: Elli, drugiej z dziewczyn Sarah oraz
ojca Anny i prywatnego detektywa wynajętego przez kobietę. Można śmiało
powiedzieć, że oprócz detektywa są to osoby, które czują się winne za
zaginięcie dziewczyny. Jednoczenie są oni w jakiś sposób połączeni z
tajemniczym obserwatorem. Mimo roku, jaki minął od tragedii,
dalej rozmyślają co mogli, ale nie zrobili. Mają bardzo duże wyrzuty
sumienia, z którymi nie umieją sobie poradzić.
Jednocześnie nie
rozumieją,
co stało się z dziewczyną. I tutaj muszę zaznaczyć, że fani typowych
kryminałów lub thrillerów mogą być troszkę rozczarowani, bo autorka
skupiła się na psychologicznej stronie. Natomiast wątek kryminalny idzie
własnym torem, na który tak naprawdę nikt nie ma wpływu. Do pewnego
momentu ma się nawet wrażenie, że sprawa Anny jest tylko tłem, do
rozmyślań nad poczuciem winy. Jednak zakończenie burzy ten porządek. Dla
mnie było niemałym zaskoczeniem i nawet nie obstawiałam osoby, która
była obserwatorem. Jestem więc usatysfakcjonowana zakończeniem. Książka
trzyma w napięciu i niepewności do końca, a tego oczekuje od tego typu
książek.
Ostatnimi
czasy bardzo trudno jest mi się zżyć z bohaterami. Nie są oni stworzeni
tak, abym się w nich zakochała, czy po prostu bardzo polubiła. W
“Obserwuje cię” niestety nie jest inaczej. Bo bohaterzy są okej, ale tylko tyle. Piszę tę recenzję
ponad tydzień po przeczytaniu tej książki i o ile na myśl samej
historii emocje wracają, to przy postaciach nie mam żadnych. Część z
nich wydała mi się po prostu nudna, a część po prostu nie polubiłam.
Kolejnym minusem według mnie jest idealizowanie Anny. Autorka, kreując
ofiarę, nie dała tak naprawdę żadnej negatywnej cechy, a stworzyła obraz
świętej XXI wieku. W prawdzie jedna z narratorek Sarah w swojej części
oczernia Anne,
tyle że jest to spowodowane zazdrością, a nie prawdziwymi złymi cechami
charakteru. Nie lubię, gdy tworzy się odrealnionych bohaterów, bo przez
to historia staje się mniej prawdziwa. No i najzwyczajniej w świecie
wkurzają mnie takie postacie. Nie tworzą klimatu, a cała historia staje
się dzięki nim nużąca. Zwłaszcza gdy chodzi o thriller/kryminał, gdzie
oczekuje się raczej, aby zaginiona
miała swoje tajemnice i była dwulicowa. Ten przypadek broni się od
takiego efektu ukazaniem Anny jedynie z rozmów. Nie mamy z nią
bezpośrednio do czynienia, dzięki czemu równowaga w pewien sposób została zachowana.
Autorka napisała tę książkę stylem prostym, dzięki czemu czyta się ją naprawdę szybko i przyjemnie. Dodatkowo pani Driscoll
ma talent do trzymania czytelnika w napięciu. Zwłaszcza gdy chodzi o
działania związane z tajemniczym obserwatorem. Sama fabuła jest dosyć przemyślana, a na jej powstanie autorka wpadła
podczas jednej z podróży do Londynu, kiedy to do przedziału weszło
dwóch mężczyzn z czarnymi workami. Tym razem jednak nie byli związani z
zaginięciem nastolatki.
“Obserwuje
cię” to była zdecydowanie jedna z lepszych książek, które czytałam w
ostatnim czasie. Co prawda nie jest bez wad, jednak sama fabuła
przyćmiewa wszystko. Z pewnością będę miała na uwadze kolejne powieści
tej autorki i mam nadzieje, że nie będę zawiedziona. Jeśli jeszcze ktoś się wacha, aby ją przeczytać, to zachęcam do zapoznania się z nią. Myślę, że fan thrillerów psychologicznych nie będzie zawiedziony.
Książkę mogłam przeczytać dzięki portalowi "Czytampierwszy.pl
To jedna z tych książek, które na pewno muszę przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńDzisiaj będę zaczynać. Fajnie, że i Tobie się spodobała :)
OdpowiedzUsuńJak wyszła ta książka to czytałam dużo jej recenzji, ale była tak popularna, że jakoś nie miałam na nią ochoty. Teraz kiedy trochę o niej ucichło, to mogę się skusić na przeczytanie. :)
OdpowiedzUsuńNie planowałam sięgać po tę książkę, ale teraz chyba zmienię zdanie, dzięki Twojej recenzji
OdpowiedzUsuń