wtorek, 3 października 2017

56. Pieśń jutra



Autor: Samantha Shannon
Tytuł: Pieśń Jutra
Seria: Czas Żniw (cz.3), Imaginatio [SQN]
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Kategoria: Science Fiction, Fantastyka 


Paige Mahoney jako nowa Zwierzchniczka kryminalnej populacji Londynu musi walczyć o bezpieczeństwo jasnowidzów. Nie ułatwiają jej w tym wrogo nastawieni Dowódcy Kohort oraz sami poddani, którzy uważają ją za słabą oraz będącą niewierną ich wspólnemu interesowi. Niespodziewanie jednak okazuje się, że na ulicach Londynu pojawiły się Tarcze Czuciowe, które rozpoznają natychmiastowo jasnowidzów, czym przynoszą zgubę całemu społeczeństwu. Paige wraz z zaprzyjaźnionymi współpracownikami podróżuje, aby odnaleźć zasilanie tych niebezpiecznych maszyn. Niestety zadanie to nie okazuje się łatwe.  

Jak pewnie większość z Was wie, jestem ogromną fanką serii "Czasu Żniw". Dodatkowo, co rzadko się zdarza, bardziej spodobał mi się drugi tom niż pierwszy. Nie ukrywam więc, że miałam niemałe oczekiwania względem trzeciej części. Wielu osobom, których recenzje czytałam, mających te same nadzieje co ja, niestety książka nie usatysfakcjonowała. To przykre, ale ja również podzielam ich zdanie. Nie oznacza to jednak, że "Pieśń Jutra" była koszmarna.  

Paige, jako Zwierzchniczka musi podejmować decyzje, które nie zawsze podobają się jej lub innym jasnowidzom. Jednak nowe stanowisko powoduje, że dziewczyna musi się zmienić. I tę przemianę bardzo dobrze widać. Podejmowane przez nią decyzje nie były dobre lub złe. Każde z nich miało konsekwencje w obu stronach. Spowodowało to załamanie charakteru u bohaterki. Często była ona ogarnięta strachem przed Mrokiem. Naturalnie w takich chwilach mogła liczyć na wsparcie swoich bliskich, czyli Nicka, Elize, Marie oraz Naczelnika. Muszę przyznać, że ten ostatni (o ile to możliwe) wydał mi się bardziej ludzki niż w poprzednich częściach. Zdecydowanie wolałam wątki z nim związane niż przemyślenia bohaterki, bądź rozmowy z Nickiem.  


Bardzo spodobał mi się pomysł autorki względem wyjazdów Paige i jej grupy do innych miast. Co prawda każda z tych części dzieje się w innym miejscu, lecz w tej zostało zobrazowane jak żyje się w innych miastach Sajonu (w tym przypadku Manchester i Edynburg). Miejsca znacznie się różnią od Londynu mentalnością oraz wyglądem i zdecydowanie nie jest idealny. Przez to czytelnik nie jest skupiony jedynie na problemach jednego miasta.  



Niestety, ale większość książki została … przegadana. Dzieją się zwroty akcji, lecz są to ostatnie wątki utworu. Większość to jedynie przedstawienie złego życia jasnowidzów z Sajonu Anglia. I gdyby tak podsumować tylko ostatnie 100-150 stron miało wątki, które dawały rezultat w działaniach bohaterki. Przyznam, że początek czytania szedł mi opornie. Najpierw stwierdziłam, że tak to już jest z tą serią, bo z poprzednimi częściami, zwłaszcza z "Czasem Żniw" miałam tak samo. Jednak w połowie byłam już pewna winy fabuły. Autorka, natomiast zakończeniem dała jasno do zrozumienia, że czwarta część będzie zdecydowanie inna, mająca więcej wartkiej akcji i decyzji, które zainteresują każdego.  

Podsumowując, książka nie jest petardą, lecz nie jest też mierna. Najlepsze momenty to zdecydowanie te na końcu. Pani Shannon swoim zakończeniem spowodowała, że przy premierze (nieznanej niestety) z pewnością zakupię kolejny egzemplarz. Być może "Pieśń Jutra" to cisza przed burzą części czwartej. Myślę, że każdy fan tej serii powinien ją przeczytać, bo mimo mało wartkiej fabuły występuje przede wszystkim klimat ze świata Sajonu, który większość z nas pokochała.  

Moja ocena: 6,5/10

8 komentarzy:

  1. Po Twojej recenzji nie wiem czy się skuszę na tą książkę. Nie przekonuje mnie ona.
    Serdecznie pozdrawiam.
    https://nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o tej serii dużo. Sporo osób ją zachwalało, ale nie czuję, że to jest coś dla mnie, dlatego to odkładam i czytam inne książki.
    pozdrawiam, polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsze słyszę o tej książce. Okładka jest jedynie spoko, ale książka po tym co piszesz niezbyt warta przeczytania:(
    https://uglyographyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu, ale mam w planach :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam tej serii, aczkolwiek cały czas się nad nią zastanawiam. Z jednej strony mnie kusi, z drugiej trochę odstrasza. Będę musiała to jeszcze w takim układzie przemyśleć.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam zamiar nadrobić poprzednie części i zagłębić się w całą serię książek :) Podobno rewelacja.
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaczęłam czytać "Czas żniw" jakiś czas temu i wstyd się przyznać, ale jeszcze nie skończyłam. Po kilku pierwszych rozdziałach mnie nie porwała, ale zdecydowanie będę musiała dać jej jeszcze jedną szansę :)

    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  8. To trochę śmieszne, ale pierwsza część sagi nadal czeka na mnie na półce. Od prawie trzech lat. I chyba nadszedł na nią czas ;)

    Pozdrawiam
    Caroline Livre

    OdpowiedzUsuń