Autor: Kalina Bobras
Tytuł: Przepowiednia Reinkaanyiuki. Więź Płomienia
Wydawnictwo: Novae Res
Kategoria:Fantastyka
Wiele miliardów lat temu władca wszystkich Dusz Natury, czyli Dusza Słońca zapieczętował na wieki swojego brata Duszę Mroku. Chciał tym uratować światy. Jednak w przyszłości Wybraniec o mieszanej krwi będzie musiał się z nim zmierzyć o ponowne ratowanie wymiarów. Teraz każdy w Ybrezmarze uznaję tę przepowiednię za legendę, a tym bardziej prawdziwość Reinkaanyiuki, czyli następcę i reinkarnację Duszy Słońca. Do czasu, kiedy przepowiednia zaczyna się sprawdzać. W tym celu Heaylden wraz z poznanymi w podróży Wybranymi szuka kryształów Natury.
Chyba wielokrotnie powtarzałam, że jednym z moich ulubionych gatunków literackich jest fantastyka. W mojej biblioteczce mam jej zdecydowanie najwięcej i jak na prawdziwego książkoholika przystało, z wielką chęcią przygarnęłabym jej drugie tyle. I właśnie jedną z takich pozycji jest "Przepowiednia Reinkaanyiuki". Historia przepełniona fantastyką, gdzie sam tytuł intryguje. Jednak, czy po głębszym czytaniu jest tak samo obiecująco?
"Przepowiednia Reinkaanyiuki. Więź płomienia" to debiutancka powieść Kaliny Bobras. I trzeba przyznać, że pod względem fabuły, pomysł autorki był intrygujący, ale obiecujący. Świat, w którym ludzie posiadają określone moce oraz młodzież walcząca za ratowaniem wymiarów już w pierwszych stronach zachęcały mnie do czytania. Problem jednak w tym, że kiedy głębiej weszłam w tę historię, to wątki zaczęły robić się coraz bardziej schematyczne. Widać to przede wszystkim w misjach, które wykonują bohaterowie. Poza tym postacie nie uczyli się na własnych błędach i popełniali je na okrągło, co stawało się trochę nużące. Natomiast najbardziej ukazano siłę przyjaźni. W każdym momencie bohaterowie mogli na siebie liczyć, a w walkach byli gotowi się poświęcić. Uważam, że jest to atut tej książki, aczkolwiek według mnie zbyt szybko te przyjaźnie się nawiązywały.
W całej powieści występuje naprawdę duża ilość bohaterów. Oprócz wyżej wymienianego Heayldena jest także między innymi księżniczka Vaylleany, troszkę niesforny Daniel, książę Deyroz, mieszkająca na pustyni Yvhryn, czy piratka Yohual. I mimo tej liczebności niestety, ale oprócz tego, co wymieniłam, to praktycznie niczym się nie wyróżniają. Tym bardziej szkoda, gdyż każdy z nich pochodzi z innego królestwa. Dodatkowo głównym przewodzącym grupą jest Heaylden, który kompletnie nie nadaje się do tego zadania, ponieważ jest straszną ciapą oraz swoimi decyzjami utrudnia misje. Nie polubiłam nikogo z tej grupy, choć gdybym miała już wybierać to postać piratki wydawała się najbardziej interesująca, lecz jedynie z powodu jej ukazania.
Książka napisana jest w stylu młodzieżowym, przez co czyta się ją dość dobrze. Całość opowiada narrator trzecioosobowy. I chyba pierwszy raz to powiem, ale brakowało mi opisów świata przedstawionego. Mimo że jest to grubasek (ma 460 stron) to zdecydowanie brakuje mu ukazania krain, w których bohaterowie przebywają. Dodatkowo nie za bardzo orientowałam się, w jakim czasie występuje akcja, bo z jednej strony było spanie w namiocie i walki na miecze, to z drugiej bohaterowie przemieszczali się pociągiem.
"Przepowiednia Reinkaanyiuki" nie jest złą książką. Po prostu widać jej niedopracowanie. I największym minusem są zdecydowanie schematy. Przez te wszystkie mankamenty starszy czytelnik może nie czuć się usatysfakcjonowany. Myślę jednak, że utwór ten jest idealny dla młodszego fana fantastyki. Nie ma w niej brutalności i jakkolwiek by było, ich podróż jest pełna przygód. Osobiście pożyczę młodszemu bratu, który lubi tego typu powieści.
Moja ocena: 6/10
Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuje autorce Kalinie Bobra!
Oj nie moje klimaty raczej...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten gatunek. Ubolewam, że dawno nie czytałam niczego w tym klimacie. Wsiąknęłam w kryminały, ale nie narzekam ;).
OdpowiedzUsuńJeśli masz "ale" do tej książki poczekam na taką, którą będziesz zachwycona. :)
Pozdrawiam
Książka zdecydowanie w moim stylu ^^ zobaczymy czy mi również wyda się schematyczna :) my-dream-is-love.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMam i zaraz zabieram się za czytanie :-D
OdpowiedzUsuń