środa, 20 czerwca 2018

79. Prawo Mojżesza



Autor: Amy Harmon
Tytuł: Prawo Mojżesza
Cykl: Prawo Mojżesza
Wydawnictwo: Editio Red
Kategoria: New Adult, Fantastyka
Tłumaczenie: Marcin Machnik

Mojżesz Wright to człowiek, który od zawsze ma jakieś problemy. Jego matka-narkomanka porzuciła go zaraz po urodzeniu w koszu do prania. Wraz z dojrzewaniem cięgle wpadał w tarapaty. Któregoś lipca dzięki swojej babci trafił na farmę rodziców Georgii. Miał im pomagać przy różnorodnych obowiązkach. I mogłoby się wydawać, że to będzie początek czegoś dobrego dla chłopaka, jednak los pokazuje całkiem co innego.  

Przyznać muszę, że "Prawie Mojżesza" już kiedyś słyszałam, ale mimo mojego zainteresowania tą pozycją, przeczytałam ją dopiero teraz. Inne tytuły tej autorki również obiły mi się o uszy, lecz także dotąd się nie zapoznawałam. Tymczasem w końcu nabyłam książkę (bardzo przypadkowo i bardzo tanio) no i mogę podzielić się swoimi odczuciami. 

Fabuła książki skupia się na życiu tytułowego Mojżesza. Nie jest to znana nam dobrze postać biblijna, tylko 18-letni chłopak, urodzony przez narkomankę i wychowywany przez krewnych. Chłopak jest niezwykły również pod tym względem, gdyż pojawiają mu się zmarli, którzy chcą przekazać coś swoim żywym bliskim. W tym celu Mojżesz maluje dane wspomnienie na dosłownie wszystkim, przez co ma bardzo dużo problemów z prawem. Oprócz tego wątku głównym tematem jest relacja jego oraz sąsiadki Georgie. Nie będzie więc to zaskoczeniem, że pomiędzy bohaterami powstało uczucie. Jednak przez emocje kłębiące się w głowie Mojżesza, nie była to historia z happy endem. Przyznam, że sięgając po tę pozycję nie spodziewałam się miksu new adult oraz fantasy. Nie jestem jednak z tego powodu zawiedziona. Historia była naprawdę ciekawa, dzięki czemu spędzony z nią czas uznaje za udany. 

Jak już wspomniałam, głównymi bohaterami są Mojżesz oraz Georgie. Jednak w moich odczuciach autorka bardziej dopracowała postać tego pierwszego. Od początku można było zauważyć jego charakter, wyróżniający się na tle innych no i przede wszystkim jego szczególny wygląd, który był zdecydowanie inny niż u zwyczajnego kowboja, których pełno w książce. Mojżesz to chłopak z mroczną duszą co powoduje, że jest niezrozumiały przez praktycznie wszystkich. Zmienić chce to Georgie, która próbuje oswoić chłopaka metodami stosowanymi u koni, czyli jej wielkiej pasji. I niestety, ale dla mnie jest ona męcząca. Przez część książki miała być ukazana jako miła i koleżeńska kowbojka, a więc przeciwieństwo Mojżesza. Niestety w moich odczuciach była strasznie namolna. Myślę nawet, że jeśli dałaby chłopakowi chwilę spokoju, to szybciej osiągnęłaby swój cel. 

Książka podzielona jest na dwie narracje. Nietrudno jest się więc domyślić, że narratorami są główni bohaterowie. Oprócz tego książkę podzielono na tę "przed" i "po". Zastosowano ten zabieg, aby przedstawić wydarzenia z różnych lat. Uwielbiam tego typu działania, gdyż według mnie książka nabiera wtedy nowego, ciekawszego wymiaru. Całość czyta się bardzo szybko. Można też powiedzieć, że fabuła nie stoi w miejscu, tylko ciągle coś się dzieje.  

"Prawo Mojżesza" to książka o cierpieniu, stracie i niezrozumieniu. Przez co nie można jej zaliczyć jako typowy romans. Aczkolwiek i wątki romantyczne również się pojawiają. To nie jest typowa książka, ale właśnie dlatego jest taka wyjątkowa. Czy ją polecam? Zdecydowanie tak. Bo mimo połączenia new adult i fantasy ma zaskakującą i nietypową historię. A na mojej półce czeka już kontynuacja, czyli "Pieśń Dawida".  

Moja ocena: 7/10

4 komentarze:

  1. Czytałam i bardzo mile wspominam. Polecam.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Długo kiedyś wahałam się nad książką a teraz żałuje, ze nie sięgnęłam po nią, chyba czas to zmienić :)
    http://onlybooks-jdb.blogspot.com/2018/06/bez-leku.html#more

    OdpowiedzUsuń
  3. Odkąd pamiętam chciałam przeczytać tę książkę. :) Ostatnio o niej zapomniałam, ale dzięki twojej recenzji znów sobie ją przypomniałam i muszę ją wreszcie przeczytać. :)
    Pozdrawiam!
    https://recenzjeklaudii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Chociaż ciekawi mnie ta powieść, to aktualnie nie planuję jej przeczytać :) brak czasu...

    OdpowiedzUsuń