środa, 29 stycznia 2020

144. Zranione uczucia


Autor: K.A. Figaro
Tytuł: Zranione uczucia
Seria: Prosty układ (cz.2)
Kategoria: Romans
Wydawnictwo: Lipstick Books

Mimo sprzeczek, pomiędzy Łucją a Dymitrem, układ jest kontynuowany. Problem jednak w tym, że dziewczyna pomimo zapewnień, zakochała się w mężczyźnie. Oliwy do ognia dodaje także Igor, znienawidzony brat Dymitra. Z takiej sytuacji może tylko wyjść... piekło.  

Tak, dobrze widzicie! Dałam drugą szansę pani Figaro i jej serii o głupiutkiej Łucji i dupku Dymitrze. Nie powiem, że oczekiwałam od tej książki cudu, zwłaszcza jeśli poprzednia część znalazła się w moim zestawieniu jako najgorsza pozycja roku. I co mogę powiedziecie, po przeczytaniu? Mogło być gorzej! 

Pomimo złego traktowania ze strony Dymitra, Łucja dalej brnie w coś, co nie ma prawa się udać.  Jednak jej naiwność i wiara w to, że zmieni charakter bohatera, nie pozwalają jej myśleć bardziej racjonalnie i dalej ją pchają mało szanujący układ. Ale jest progres! Bohaterka zaczyna widzieć toksyczność w swoich znajomych, w tym samego bohatera. Porównując do pierwszej części, to jest i tak widoczna zmiana u dziewczyny. Cieszy mnie jednak, że w tym wszystkim autorka postanowiła rozwinąć historię Dymitra. Powody jego niechęci do miłości stają się widoczniejsze, zwłaszcza dzięki wplecionym wspomnieniom. Poza tym przez większość książki miałam większą chęć czytać wątki z jego perspektywy. Nie zmienia to jednak faktu, że mężczyzna jest najgorszym Bad Boyem w historii takich postaci. Jego niechęć do miłości nie powinna oznaczać także braku szacunku albo chociażby taktu. Do historii został wpleciony jeszcze Igor, brat Dymitra. Według całej społeczności - wzór człowieka. Natomiast dla Dymitra – kanalia. I kiedy podczas czytania poznaje się go bardziej, to zdecydowanie przyznaje się racje bohaterowi. To kombinator, który manipulacją oraz sztuczkami próbuje dojść do własnych celów. Tak, tak, tym celem jest naturalnie Łucja. Na całe jednak szczęście, autorka nie brnęła w trójkąt. Aczkolwiek bardzo do niego blisko.  

Problem w książce, który można zauważyć to brak jakichkolwiek postaci do polubienia. Jak już wspomniałam, główni bohaterowie to ludzie męczący i doprowadzający do szału. Igor to także osoba, szybko okazująca się czarnym charakterem. Dodatkowo Pani Figaro w tej części nie dała zbyt dużo postaci pobocznych. Nawet nie pojawiła się gromada przyjaciół bohaterki, a jej rodzina znalazła się na jednej stronie. Czasami pojawiają się również pracownicy firmy, gdzie pracują bohaterowie, lecz oni także są kreowani na mało sympatycznych. W książkach zazwyczaj pojawia się chociaż jedna postać na chwilę, którą można darzyć cieniem sympatii. Jednakże tutaj się tak nie da, bo nawet ci chwilowi odpychają. 

 Pod względem fabularnym książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza to romans, a raczej seks uprawiany przez bohaterów, który jest, na co 4 stronie. Natomiast druga część to definitywne rozstanie się bohaterów oraz mętlik dziewczyny. I tu trzeba przyznać, był on zdecydowanie ciekawszy. To tutaj akcja przestała stać w miejscu. Poza tym Łucja w końcu zaczęła podejmować JAKIEKOLWIEK decyzje dobre dla niej. Dojdzie też do rozwiązania wątku, którego domyśliłam się już w poprzedniej części. Jednakże spowoduje on również rozwinięcie kolejnych rozwiązań dające coś pozytywnego tej książce. Fakt, jest to bardzo schematyczne i przewidywalne, ale mimo to wolę coś takiego niż ciągły seks.  

To dalej jest słaby erotyk, w którym postacie są do bólu denerwujące. Jednak autorka rozwinęła kilka wątków, jak i rozbudowała historię bohatera. Spowodowało to, że pewnym momencie książkę czytało się znacznie lepiej. Nie oznacza to jednak, że jakość utworu przez to drastycznie wzrosła. Osobiście nie wiem, czy mam polecić tę książkę. Na rynku romansów i erotyków zapewne znajdzie się lepsze pozycje. Jednakże, jeśli jesteście fanami serii albo (tak jak ja) czytacie złe książki dla katowania siebie, to śmiało sięgajcie.   

Moja ocena: 4/10

4 komentarze: