Autor: Martyna Kubacka
Tytuł: Bez pamięci
Liczba stron: 288
Wydawnictwo: Lucky
Kategoria: Romans
Wydanie: 22 sierpnia 2016
Ostatnio postanowiłam poczytać coś luźnego i odmóżdżającego. W tym celu sięgnęłam po romans. O dziwo jest to polski autor. Dlatego też dzisiejszy wpis został poświęcony "Bez pamięci".
Główna bohaterka Kasia wskutek wypadku straciła pamięć. Nie wie, gdzie się znajduje i kim są otaczający ją ludzie. Opiekuje się nią bardzo przystojny prawnik Piotr, który uważa się za jej narzeczonego oraz gosposia Marta. Z czasem wychodzą różne sekrety związane z decyzjami postaci.
Muszę przyznać, że autorka ma bardzo fajny styl. Czytało mi się tę książkę bardzo łatwo, szybko i lekko. Właśnie dzięki stylowi utwór ten u mnie zapunktował. No ale co z resztą?
No właśnie. Cała historia jest trochę naiwna i momentami aż sztuczna. Główna bohaterka mimo przerażenia, po 5 minutach od wybudzenia się ze śpiączki myśli o tym, jaki to jej „narzeczony” Piotr jest piękny. A skoro mowa o mężczyźnie to tutaj ukazał się typowy model bad boya z większości romansów. Piękny, niezależny, bogaty, trochę chamski, który szuka panienki tylko na noc. No i oczywiście po większym bytowaniu z Kasią zmienia zdanie i jest mega wrażliwy. Typowo!
Oprócz perspektywy Piotra i Kasi jest również wersja wydarzeń Marty. Dziewczyna, chcąc ukryć się od swojego byłego chłopaka, przyjmuje pracę w rezydencji głównego bohatera. W trakcie pracy poznaje „ogrodnika” Freda. Naturalnie zakochują się w sobie. Osobiście uważam, że mężczyzna mnie odpychał i grał cwaniaka.
W książce występuje również wątek kryminalny/sensacyjny (nie wiem jak go nazwać). Przede wszystkim tajemniczość pana Michalskiego i jego wpływ na Piotra. Niestety jak większość takich wątków tajemnicę można odkryć w połowie książki.
Szczerze mówiąc, jakoś specjalnie nie nastawiałam się na arcydzieło. Czy się zaskoczyłam? Raczej nie. W trakcie przemyśleń sercowych głównych bohaterów wywracałam oczami. Chciałam przeczytać coś do odmóżdżenia i to zrobiłam. Pod taką skalą mogę dać max. Niestety „Bez pamięci” będę oceniać trochę inaczej. Jednak jeśli ktoś z was szuka czegoś, do rozluźnienia to polecam.
Moja ocena: 5/10
Dla rozluźnienia chyba wybiorę jednak coś innego :P
OdpowiedzUsuńJeżeli interesuje Cię wątek amnezji to polecam "Mroczną toń" Banner i "Kurort Amnezja" Fryczkowskiej. Jedna i druga książka dla mnie zalicza się do thrillerów, aczkolwiek zawierają bardzo ciekawie poprowadzone wątki i portrety psychologiczne bohaterów. Każda z nich jest zupełnie inna :)
Dziękuje za polecenie! Z chęcią przeczytam :)
UsuńPozdrawiam!
Zdecydowanie sobie odpuszczę tę książkę :)
OdpowiedzUsuńTeż chyba sobie odpuszczę ;) A szkoda, bo zapowiadała się nieźle ;P
OdpowiedzUsuńzabookowanyswiatpauli.blogspot.com
Kilka razy mignęłam mi ta okładka gdzieś na nieprzeczytane i w sumie zaciekawiła mnie ta książka, ale skoro piszesz, że jest mocno średnia to sobie ją odpuszczę. :)
OdpowiedzUsuńhttps://oddam-ci-ksiazke.blogspot.com
Ta okładka gdzieś mi się przewinęła przed oczami i może nawet przeczytałabym tę powieść, ale po twojej recenzji raczej się za nią nie zabiorę :/ Obawiam się, że tylko by mnie irytowała i podobnie jak ty wywracałabym oczami.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Kurczę... lubie takie książki :P
OdpowiedzUsuńOkładka przyciąga wzrok, ale treściowo już nie bardzo. Jednak się nie skuszę
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam ochotę na tę książkę, ale jakoś tak wypadła mi z pamięci. I jednak teraz się już nie skuszę. :)
OdpowiedzUsuńMeh, i tak obecnie mam za dużo odmóżdżaczy do przeczytania... na dodatek fantastycznych, a więc - dla mnie lepszych. Takie na ten moment mnie nie interesują.
OdpowiedzUsuń