Autor: Carlos Ruiz Zafon
Tytuł: Pałac Północy
Liczba stron: 288
Wydawnictwo: Muza
Kategoria: Literatura współczesna
Wydanie: 27 kwietnia 2011
Kalkuta, 1932. Ben, wychowanek sierocińca St. Patrick, skończył już 16 lat - podobnie jak jego przyjaciele, będzie musiał opuścić dom dziecka i się usamodzielnić. W dniu pożegnalnej imprezy poznaje swoją rówieśniczkę Sheere i zabiera ją do Pałacu Północy na spotkanie tajnego stowarzyszenia, które założył wraz z przyjaciółmi. Gdy dziewczyna opowiada im tragiczną historię swojej rodziny, członkowie stowarzyszenia postanawiają jej pomóc w odnalezieniu legendarnego domu, który pojawia się w opowieści. Nie wiedzą, że właśnie natrafili na trop jednej z najpotworniejszych tajemnic Kalkuty. Płonący pociąg, dworzec widmo, ognista zjawa - to tylko niektóre elementy makabrycznej łamigłówki, którą przyjdzie im rozwiązać… Misja, która miała być niecodzienną przygodą, niebawem okazuje się śmiertelnie niebezpiecznym wyzwaniem.
Oto kolejna część z "Trylogi mgły". Tak jak poprzednia część nie jest ona przeznaczona dla dorosłego czytelnika, a raczej dla młodzieży. Według mnie historia jest trochę gorsza niż pierwsza część.
Historia ta opowiada o Benie i Sheere, bliźniakach rozdzielonych jako noworodki przez ich babkę.
Kobieta postanowiła tak dla bezpieczeństwa wnuków, których chce znaleźć tajemnicy mężczyzna.
Jednak w dzień 16-tych urodzin los rodzeństwa splata się ze sobą.
W historii występuje również sześcioro przyjaciół Bena, z którymi założył kiedyś tajne stowarzyszenie. W śród nich jest Ian - narrator książki.
Przyznam, że strasznie męczyłam tą historię. Z początku strasznie wszystko się ciągnęło. Dopiero pod koniec akcja zaczęła mieć tempo, które dopiero wtedy mnie zainteresowało.
Bohaterowie też nie byli zbyt ciekawi, a zwłaszcza Sheere. Nie była ona specjalnie rozbudowana. Ben trochę przypominał mi Maxa z poprzedniej części. Tylko starszego. Jednak od pierwszego spotkania widać miłość i więź bliźniaczą mimo, że się wcześniej nie spotkali. Natomiast reszta ferajny od czasu do czasu im pomaga i wspiera.
Zaskakujący był jednak koniec. Nie spodziewałam się kim był mężczyzna. Dominował w nim klimat tajemnicy i grozy. To główna cecha, która podoba mi się w tej trylogii.
Nie jest to "Książę mgły", który bardzo mi się podobał. Jednak myślę, że "Pałac Północy" polubią młodsza młodzież. Mam jeszcze ostatnią część w mojej domowej biblioteczce więc może nie długo ją przeczytam.
Moja ocena: 5/10
Jakoś nie ciągnie mnie do tej serii, ani tym bardziej do samego autora. Tym bardziej, że tak słabo ją oceniasz, więc z pewnością po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie na ostatnie dni Rozdawajki. ;)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/