środa, 19 lutego 2020

147. Próba życia


Autor: K.A. Figaro 
Tytuł: Próba życia
Seria: Prosty układ (cz.3)
Kategoria: Romans
Wydawnictwo: Lipstick Books

Łucja stara się ułożyć życie na nowo, daleko od Dymitra oraz rodziny i przyjaciół. Poza tym jej pobyt jest ściśle utajniony. Ma jednak powody, dla których musiała zmienić swoje priorytety. Mimo namowom kuzynki Lily, nie angażuje się w nowe związki. Jednak, kiedy na jej drodze staje Hiszpan Alex, zaczyna zdawać sobie sprawę, że jej relacje z mężczyznami nie muszą wyglądać tak jak w poprzednich związkach. I być może, w końcu będzie w pełni szczęśliwa.  
Dymitr nie umie sam przed sobą przyznać, że kocha Łucję, mimo że kobieta pojawia się w jego snach i ciągle o niej myśli. Przez to wpada w hazard i alkoholizm. Nie pomaga mu w tym również Tymon, jego nowy znajomy. Jednak jego stoczenie ewidentnie pokazuje tęsknotę.  
Czy po nowych wydarzeniach w życiu bohaterów, będą mogli kiedykolwiek dzielić razem szczęście? 

Kolejna część z budzącej mieszane odczucia serii “Prosty układ” to chyba jak na razie największy odskok od historii Dymitra i Łucji. I chyba to przekonało mnie do dalszego brnięcia w tę historię. W końcu bohaterowie są od siebie oddaleni i mogą z dystansem pomyśleć o tym, co ich łączy. W praktyce też powinno brakować nachalnych scen erotycznych. Jednak czy taka idylla tej historii może się udać? 

Bardzo się cieszę, że autorka postanowiła na dłuższy czas rozdzielić bohaterów. Konsekwencję ich czynów spowodowały u nich jakieś głębsze przemyślenia na temat przyszłości. A przynajmniej tak było u Łucji, dla której najważniejsze jest szczęście jej dziecka. Z Dymitrem poszło to zdecydowanie gorzej, ale doznał również świadomości, że nie może mieć wszystkiego. Poza tym bohaterka zaczęła układać sobie życie na nowo. I działania te mają w końcu zadatki na szczęśliwe zakończenie. Jej życie, mimo samotności i pod przykrywką, jest w gruncie rzeczy spokojne. Poza tym cały czas ma wsparcie kuzynki Lily oraz ojca Dymitra, Sebastiana. U bohatera natomiast oprócz skrywanej tęsknoty, dzieją się raczej puste rzeczy. Hazard, alkohol, imprezy z szemranym towarzystwem. Wbrew temu, co to są za rzeczy, dla Dymitra stają się rutyną. Jedynym elementem, który od czasu do czasu pojawia się w głowie mężczyzny jest Łucja i to, że musi ją znaleźć.  Naprawdę, podczas czytania miałam wrażenie, że nietrzeźwy i zły Dymitr w pewnym momencie pomyślał “Gdzie ta Łucja do cholery? Muszę ją znaleźć.” Poszukiwania jednak niby trwały, lecz on w międzyczasie imprezował i grał na automatach. Rozumiem, że jest osobą uzależnioną i jego priorytety stały się inne. Jednak jak na byłego dyrektora, który wszystko załatwia, tak jak chce.... nie robi, tak naprawdę nic.  

W recenzji poprzedniej części narzekałam na brak kogokolwiek do polubienia, a tym bardziej jakiejkolwiek postaci drugoplanowej. Jednak dzięki nowemu życiu Łucji, autorka musiała dodać kilka nowych osób. Czy dzięki temu coś się zmieniło? To zależy. Z jednej strony pojawia się nieznana wcześniej kuzynka Lily, która w gruncie rzeczy okazuje się nic niewnoszącą i totalnie bezbarwną postacią. Podejrzewam, że była ona jedynie potrzebna, aby Łucja nie mieszkałam sama w Hiszpanii. Z drugiej jednak strony jest też Alex, adorator bohaterki. To jak na razie jedna z sympatyczniejszych postaci w tej książce! Miły, pomocny, mający poczucie humoru. Zdecydowanie najlepsza partia dla dziewczyny. Patrząc jednak w jaki sposób działa Pani Figaro w stosunku do tych dobrych chłopaków, obawiam się, że mężczyzna okaże się zły. A szkoda! Uważam, że związek Łucji i Dymitra to jedna wielka porażka i zdecydowanie lepiej widziałabym tę serię, gdyby ta dwójka na koniec byłaby dwoma osobnymi bytami.  

Pewnie się teraz zastanawiacie, że skoro Łucja i Dymitr nie mieli ze sobą kontaktu przez całą książkę, to jak było z wątkami erotycznymi? Oczywiście nie mogło ich zabraknąć, lecz MIAŁY ONE DRUGORZĘDNE ZNACZENIE! Tak, dobrze czytacie. Seks nie był najważniejszy. Nie oznacza to jednak, że wcale go nie było. Występował on jednak jedynie w perspektywie Dymitra, który jak na prawdziwego erotomana przystało, nie mógł odmówić sobie spędzenia czasu z kobietami. Wątek ten nie miał zbytnio dużej wagi. Nawet autorka oszczędziła dużej ilości tego typu opisów, co bardzo mnie cieszy. Natomiast życie seksualne Łucji w tej części serii nie istnieje. Jedyny kontakt z płcią przeciwną to buziak. Spowodowane jest to w głównej mierze wstrętem do mężczyzn. I strasznie mi się podoba to zminimalizowanie erotyzmu. Ja wiem, że to romans i erotyk i musi być tego dużo, ale jak na razie wywoływał u mnie w tej serii wstręt.  

Mimo że bohaterka znajdowała się w Hiszpanii, totalnie nie czułam klimatu tego miejsca. Miałam tak samo w poprzedniej części, gdy bohaterowie wyjechali w delegację do Francji. Gdyby nie było powiedziane, gdzie znajdują się postacie, cały czas byłabym przekonana, że są oni w jednym z Polskich miast. Pojawia się tutaj strasznie mało elementów charakterystycznych dla tamtych regionów. Nie pojawiają się nawet dialogi w innych językach. Nie lubię, kiedy w taki sposób przedstawiane są miasta zagraniczne, bo inne kraje mają jednak swoje własne zwyczaje, dania czy miejsca inne niż nasz kraj.  

I znowu mam dylemat, czy polecić wam tę książkę. Z jednej strony jest to najbardziej wyróżniająca się jak na razie część, w której nie ma obrzydliwej ilości scen erotycznych. Dodatkowo Łucja stała się tutaj mniej denerwująca. Jednakże to chyba też część z najmniejszą ilością zwrotów akcji, czy po prostu wieloma nudnymi działaniami. Poza tym pojawiają się tylko dwa wydarzenia, wnoszące cokolwiek do tej historii. Naturalnie będzie kolejna część i domyślam się, w którą stronę pcha bohaterów autorka. Obawiam się więc, że nie będę ani trochę zaskoczona.   

Moja ocena: 5/10

Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuje Wydawnictwu W.A.B


4 komentarze:

  1. Szkoda, że książka nie spełniła Twoich oczekiwań. Ja będę ją czytała i jestem ciekawa swoich wrażeniach po lekturze. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam poprzednich tomów i raczej ten stan rzeczy się nie zmieni. Szkoda, że się na niej zawiodłaś.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. To zdecydowanie nie jest literatura dla mnie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. to nie dla mnie książeczka oj nie:) zdecydowanie wolę coś mocniejszego:) obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie:)

    OdpowiedzUsuń