sobota, 16 lipca 2016

1. Jeździec miedziany

  •  Autor: Paullina Simos
  • Tytuł: Jeździec miedziany
  • Liczba stron: 720
  • wydawnictwo: Świat książki
  • kategoria: literatura obyczajowa i romans
  • wydanie: 2015 rok 

Jest to historia o młodej dziewczynie dziewczynie Tatianie Mietanowej, która w dzień wypowiedzenia wojny ZSRR przez Niemcy spotyka na przystanku oficera Armii Czerwonej, Aleksandra Biełowa. Jest to miłość od pierwszego spojrzenia. Niestety swoje uczucie muszą ukrywać przed wszystkimi. Dodatkowo chłopak ma swoje własne tajemnice, które po wyjściu na światło dzienne mogły by wpędzić do grobu.

Zainspirowana tegorocznym BookAThronem i wysokimi ocenami na lubimyczytac.pl postanowiłam zabrać się za czytanie pierwszej części trylogii o tym samym tytule.Dodatkowo nie jest to cienka książka bo ma 720 stron. Niestety trochę się zawiodłam.

Pierwsze co mi przychodzi do głowy na temat tej książki to strasznie naiwna historia. Dziewczyna niczym się nie wyróżniająca nagle na przystanku zdobywa serce amanta. Dodatkowo wiele osób znających się na historii stwierdziło, że to co się tam działo, nie miało miejsca. W pewnym momencie sama autorka pogubiła wątek z obrączkami.
Strasznie mnie śmieszyło i dobijał zarazem wątek miesiąca miodowego Tani i Szury. Oni dosłownie nic innego nie robili tylko się pieprzyli. W każdym miejscu i porze i bez względu czy byli wściekli na siebie czy nie. Byłam dosłownie PEWNA, że w końcu dziewczyna będzie w ciąży.
Powiem szczerze, że nie znalazłam swojej ulubionej postaci. Kiedy czytałam to z każdą stroną coraz bardziej nienawidziłam Tatiany. W Leningradzie rodzina miała ją za nieudacznika i zbędny balast, który pozbyliby się w każdej chwili. A mimo to dziewczyna strasznie ich kochała i latała tak jak jej zagrali. Potem w wiosce dosłownie historia się powtórzyła i stała się służącą starych babek. W wiosce również denerwowało mnie zachowanie do Aleksandra. To prawda, że w końcu byli razem, nie musieli się ukrywać itd. ale nie musiała chodzić za nim wszędzie i robić z siebie rzep za psim ogonem. A potem pojechała do zrujnowanego Leningradu mimo, że obiecała mieszkać na wsi.
Aleksander też jakoś mi się nie spodobał. Kiedy były wątki jego i dziewczyny jeszcze czułam do niego nić sympatii. Jednak w wojsku strasznie mnie irytował.

Teraz napisze choć trochę dobrego o tej książce. Nie jest ona jakoś strasznie męcząca. Przeczytałam ją w 3-4 dni, a jak już wspominałam to gruba książka. Dla mnie był to trochę taki odmóżdżacz. Idealna na leniwe wakacje lub na nudę w deszczowe dni. Końcówka przekonała mnie do przeczytania kolejnego tomu.


Ocena: 5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz