środa, 1 kwietnia 2020

158. Chłopiec



Autor: Zbigniew Zyśk
Tytuł: Chłopiec
Kategoria: Thriller
Wydawnictwo: Oficyna

Mateusz to 25-latek, który prowadzi hulaszcze życie pełne narkotyków, i alkoholu. Rujnuje tym sobie życie osobiste, jak i zawodowe. Jedyne co trzyma go przy życiu to głód doznań oraz pewien dług.  

Chyba pierwszy raz opisałam książkę w trzech zdaniach. I nie, to nie jest związane z tak bogatą fabułą, przez co mogłabym wam coś zaspoilerować. Według mnie ta książka jest niby o wszystkim, ale w rzeczywistości o niczym. Na pewno jednak nie jest to thriller. 

Można śmiało powiedzieć, że fabuła tej książki skupia się na rujnowaniu sobie życia przez bohatera. Spowodowane jest to głównie brakiem ogniska domowego oraz ogromną samotnością. I w większości przepadków ten stan trzeba wychwycić z kontekstu rozmyślań Mateusza. Mój problem z tą książką jednak polega na tym, że wszystkie wątki nie prowadzą do niczego oprócz większej destrukcji. Bohater przez większość czasu nie stawia sobie żadnych celów. Nie czuje też potrzeby zmiany swojego życia. Poza tym wiele wątków tutaj przedstawiono w sposób chaotyczny i bez określenia czasu, przez co bardzo często się gubiłam. Zwłaszcza kiedy przedstawione zostaje nowe wydarzenie, o którym nie zostało nic wcześniej wspomniane.  

Nie jestem również pewna, do czego ostatecznie zmierzał autor w zakończeniu. Bohater przez całą książkę bez przerw jest w nałogu. Nie ma ochoty go porzucać, a tym bardziej przyznać przed Martą, w której najprawdopodobniej jest zakochany. Nie wychwyciłam również morału. Twój świat jest mroczny i raczej z tego nie wyjdziesz? Podczas czytania cały czas się zastanawiałam, do czego zmierza ta historia. Więc kiedy w końcu doszłam do ostatniego rozdziału, byłam strasznie zawiedziona tym, że raczej się tego nie dowiem.  

Jednym z nielicznych plusów tej książki jest fakt, że szybko się ją czyta. Przede wszystkim jest to zasługa braku długich opisów. Całość pisane jest w formie pamiętnikarskiej, a przy tym posłużono się bardzo luźnym i wulgarnym językiem. Ten sposób napisania książki wraz z małą ilością stron spowodowało, że przeczytałam “Chłopca” w jeden dzień. Szkoda tylko braku jakiejkolwiek chronologii. Nie rozumiem również, dlaczego tę książkę zaklasyfikowano do gatunku thrillera. Ani razu nie odczułam dreszczyku związanego z akcją. Według Wikipedii “fabuła dreszczowca opiera się zwykle na obronie jakiegoś dobra – życia ludzkiego, państwa, społeczności”. I jeśli mam być szczera to nic takiego nie zauważyłam. Bohater nie chce chronić nawet siebie, a poza jednym incydentem, nie liczy się z życiem obcych. Nie zauważyłam również żadnych spisków, czy nawet wątku kryminalnego. Znajdują się jedynie rozmyślania bohatera nad własną destrukcją.  

Kiedy przeczytałam opis tej książki, to spodziewałam się, chociażby poprawnego thriller. Dostałam jednak opowieść, w stylu “Ślepnąc od świateł”. Na dodatek przez cały czas nie wiedziałam, do czego zmierzają wszystkie wątki. Może fanom książki pana Jakuba Żulczyka i ta również się spodoba. Jednak w moim przypadku okazało się, że to dzieło nie jest dla mnie.  

Moja ocena: 2/10 

Książkę mogłam przeczytać dzięki wydawnictwu Oficynka!





3 komentarze:

  1. Widzę, że mamy podobne odczucia co do tej książki. Szkoda, bo zapowiadała się naprawdę ciekawie.

    Carrrolina Blog-klik

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mimo wszystko, chcą dać tej książce szansę, aby wyrobić sobie własne o niej zdanie. 😊

    OdpowiedzUsuń