piątek, 30 listopada 2018

99. Obserwuję cię


Autor: Teresa Driscoll
Tytuł: Obserwuję cię
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Kategoria: Thriller
Tłumaczenie: Monika Nowak


Kiedy Ella Longfield jadąc pociągiem do Londynu, spotyka dwóch młodych mężczyzn, którzy wyszli z więzienia,  rozmawiających z nastoletnimi dziewczynami, nie spodziewa się, że brak reakcji może przewrócić jej życie do góry nogami. Okazuje się bowiem, że jedna z dziewczyn, Anna, zaginęła. Kobieta dręczona wyrzutami sumienia zgłasza się na policje jako anonimowy świadek. Jednak jej nazwisko szybko wycieka do mediów, przez co Ella jest gnębiona przez społeczeństwo. Mija rok, a Anna dalej jest zaginiona. Ella natomiast zaczyna dostawać anonimowe pogróżki. Podejrzewa, że są one od rodziny albo przyjaciół dziewczyny. Tymczasem dręczyciel bacznie obserwuje kobietę.  

Kiedy zobaczyłam pierwsze opinie i zdjęcia na instagramie na temat “Obserwuję cię”, byłam trochę sceptycznie do niej nastawiona. Obawiałam się, że mimo pozytywnych recenzji mi się nie spodoba i będę się nią jedynie męczyć. Mimo to trafiła do moich rąk. I od razu mogę stwierdzić, że po przeczytaniu pierwszego rozdziału moje wątpliwości zostały rozwiane.  

Książka podzielona na cztery perspektywy: Elli, drugiej z dziewczyn Sarah oraz ojca Anny i prywatnego detektywa wynajętego przez kobietę. Można śmiało powiedzieć, że oprócz detektywa są to osoby, które czują się winne za zaginięcie dziewczyny. Jednoczenie są oni w jakiś sposób połączeni z tajemniczym obserwatorem. Mimo roku, jaki minął od tragedii, dalej rozmyślają co mogli, ale nie zrobili. Mają bardzo duże wyrzuty sumienia, z którymi nie umieją sobie poradzić.
Jednocześnie nie rozumieją, co stało się z dziewczyną. I tutaj muszę zaznaczyć, że fani typowych kryminałów lub thrillerów mogą być troszkę rozczarowani, bo autorka skupiła się na psychologicznej stronie. Natomiast wątek kryminalny idzie własnym torem, na który tak naprawdę nikt nie ma wpływu. Do pewnego momentu ma się nawet wrażenie, że sprawa Anny jest tylko tłem, do rozmyślań nad poczuciem winy. Jednak zakończenie burzy ten porządek. Dla mnie było niemałym zaskoczeniem i nawet nie obstawiałam osoby, która była obserwatorem. Jestem więc usatysfakcjonowana zakończeniem. Książka trzyma w napięciu i niepewności do końca, a tego oczekuje od tego typu książek. 

Ostatnimi czasy bardzo trudno jest mi się zżyć z bohaterami. Nie są oni stworzeni tak, abym się w nich zakochała, czy po prostu bardzo polubiła. W “Obserwuje cię” niestety nie jest inaczej. Bo bohaterzy są okej, ale tylko tyle. Piszę tę recenzję ponad tydzień po przeczytaniu tej książki i o ile na myśl samej historii emocje wracają, to przy postaciach nie mam żadnych. Część z nich wydała mi się po prostu nudna, a część po prostu nie polubiłam. Kolejnym minusem według mnie jest idealizowanie Anny.  Autorka, kreując ofiarę, nie dała tak naprawdę żadnej negatywnej cechy, a stworzyła obraz świętej XXI wieku. W prawdzie jedna z narratorek Sarah w swojej części oczernia Anne, tyle że jest to spowodowane zazdrością, a nie prawdziwymi złymi cechami charakteru. Nie lubię, gdy tworzy się odrealnionych bohaterów, bo przez to historia staje się mniej prawdziwa. No i najzwyczajniej w świecie wkurzają mnie takie postacie. Nie tworzą klimatu, a cała historia staje się dzięki nim nużąca. Zwłaszcza gdy chodzi o thriller/kryminał, gdzie oczekuje się raczej, aby zaginiona miała swoje tajemnice i była dwulicowa. Ten przypadek broni się od takiego efektu ukazaniem Anny jedynie z rozmów. Nie mamy z nią bezpośrednio do czynienia, dzięki czemu równowaga w pewien sposób została zachowana. 

Autorka napisała tę książkę stylem prostym, dzięki czemu czyta się ją naprawdę szybko i przyjemnie. Dodatkowo pani Driscoll ma talent do trzymania czytelnika w napięciu. Zwłaszcza gdy chodzi o działania związane z tajemniczym obserwatorem. Sama fabuła jest dosyć przemyślana, a na jej powstanie autorka wpadła podczas jednej z podróży do Londynu, kiedy to do przedziału weszło dwóch mężczyzn z czarnymi workami. Tym razem jednak nie byli związani z zaginięciem nastolatki.  
“Obserwuje cię” to była zdecydowanie jedna z lepszych książek, które czytałam w ostatnim czasie. Co prawda nie jest bez wad, jednak sama fabuła przyćmiewa wszystko. Z pewnością będę miała na uwadze kolejne powieści tej autorki i mam nadzieje, że nie będę zawiedziona. Jeśli jeszcze ktoś się wacha, aby ją przeczytać, to zachęcam do zapoznania się z nią. Myślę, że fan thrillerów psychologicznych nie będzie zawiedziony.  

Moja ocena: 7/10

Książkę mogłam przeczytać dzięki portalowi "Czytampierwszy.pl 

4 komentarze:

  1. To jedna z tych książek, które na pewno muszę przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzisiaj będę zaczynać. Fajnie, że i Tobie się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak wyszła ta książka to czytałam dużo jej recenzji, ale była tak popularna, że jakoś nie miałam na nią ochoty. Teraz kiedy trochę o niej ucichło, to mogę się skusić na przeczytanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie planowałam sięgać po tę książkę, ale teraz chyba zmienię zdanie, dzięki Twojej recenzji

    OdpowiedzUsuń