czwartek, 26 kwietnia 2018

73. Sprzedawca marzeń [PRZEDPREMIEROWO]


Autor: Richard Paul Evans
Tytuł: Sprzedawca marzeń
Seria: Broken Road
Wydawnictwo: Między słowami
Kategoria: Literatura piękna
Tłumaczenie: Hanna de Broekere

Mogłoby się wydawać, że Charles James to człowiek sukcesu i wzór do spełnienia swojego Amerykańskiego Marzenia. Urodził się w biednej rodzinie i jako ody chłopak musiał szukać potrzebnych rzeczy w śmietniku. Jako dorosły był milionerem i najlepszym sprzedawcą poradników o wzbogaceniu się. Jednak w tym wszystkim Charles jest nieszczęśliwy i samotny. "Sprzedawca marzeń" to opowieść o tym, jak wykorzystać natrafiającą się szanse, by zacząć nowe życie.  

Książki Richarda Paula Evansa pomimo popularności w Polsce i rzeszy fanów, nigdy nie trafiły do moich rąk. Jakoś nigdy ich nie szukałam ani one do mnie nie szły. Aż dotąd. I szczerze mówiąc wyobrażałam sobie fabułę "Sprzedawcy marzeń" całkiem inaczej. Nie oznacza to jednak, że była ona kiepska.  



Głównym bohaterem i jednocześnie narratorem powieści jest Charles. To z jego perspektywy widzimy, jak przebiegają wszystkie wydarzenia i jakie emocje czuje główny bohater. Obserwujemy jego dzieciństwo, wzloty i upadki w jego karierze. Z początku wydaje się, że jest to biografia człowieka, który z biedaka stał się milionerem. Jednak szybko można się zorientować, jak bardzo to twierdzenie jest błędne. Historia Charlesa to tak naprawdę droga do odkrywania samego siebie oraz jakiego szczęścia naprawdę się pragnie. Fabuła być może jest strasznie prosta i przewidywalna, ale jednocześnie zawiera morały i przy tym jest bardzo ciekawa. Przyznam, że nie spodziewałam się takiego efektu przedstawienia tej historii, ale jestem mile zaskoczona.  

Cała książka skupia się na głównym bohaterze i to na jego charakter najbardziej zwracamy uwagę. A zwłaszcza na jego przemianie. Z początku jest nieśmiałym chłopakiem, który pragnie czegoś więcej od życia. Z czasem staje się zbyt ambitny, przez co traci to, co dla niego najważniejsze. Szczęściem dla niego okazuje się "incydent" lub zrządzenie losu, dzięki czemu odkrył, że ma szanse na nowy, obiecujący początek. Postać Charlesa nie jest płaska i można też powiedzieć autentyczna. Autor stworzył ją go na pierwowzorze, który wolał pozostać anonimowy.  Do innych bohaterów mam niestety zastrzeżenia. Co prawda są oni ciekawie pokazani, ale część z nich jest "tylko dobra" lub "tylko zła". Nie ma złotego środka, który by ich bardziej urealnił. Z czego jestem bardzo niezadowolona.  


Styl autora jest bardzo dobry. Książkę czyta się bardzo dobrze, czego głównym czynnikiem jest duża ilość dialogów.  Prawdę mówiąc, dominują one w całym utworze. Dla mnie jest to plus, bo nie lubię, gdy występuje zbyt dużo opisów wewnętrznych ani tego typu podobnych. Jak już wyżej wspomniałam, książka napisana jest z perspektywy bohatera. To zrozumiałe, gdyż jest on pierwowzorem prawdziwego mężczyzny, który opowiedział historię swojego życia autorowi. Muszę przyznać, że utwór czytało mi się dosyć przyjemnie. Nie czułam znużenia ani uczucia bezsensowności opowiadanych wydarzeń. Poza tym przez dużą ilość dialogów czyta się ją bardzo szybko. 

"Sprzedawca marzeń" jest pierwszą częścią najnowszej trylogii Richarda Paula Evansa. Mam dużą nadzieje, że kolejne części będą dorównywać lub nawet przerośnie moje oczekiwania. Książka jest bardzo dobra. Posiada morał, który powinien zainteresować większość ludzi, a poza tym to świetna historia. Z niecierpliwością czekam na następną część i w niedalekiej przyszłości przeczytam inne pozycje tego autora, bo jeśli są napisane w podobnym stylu to zdecydowanie warto po nie sięgnąć.  

Moja ocena: 7/10

Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuje Wydawnictwu Znak literanova! 

Premiera "Sprzedawcy marzeń" już 9 maja 2018 roku! 

9 komentarzy:

  1. Intrygująca recenzja. Muszę poszukać tej książki w bibliotece.

    Pozdrawiam,
    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawie piszesz o tej książce, być może skuszę się na jej lekturę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam szczerze, że jakoś nie słyszałam o książkach tego autora, ale Twoja recenzje sprawiła, że mam ochotę zapoznać się z jego twórczością! Może dowiem się od Charlesa jak zostać milionerką i jakich błędów nie popełniać haha Pozdrawiam cieplutko ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapisuję sobie ten tytuł do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Interesująca recenzja. Chyba dzięki niej pokuszę się o poznanie autora. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O widzisz, ja również nie miałam styczności z książkami tego autora, może czas to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa recenzja, z pewnością bliżej przyjrzę się tej pozycji.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. pisanyinaczej.blogspot.com

    Bardzo mi się podobała książka, podobnie jak wszystko, co wychodzi spod pióra Evansa.

    OdpowiedzUsuń