środa, 18 stycznia 2017

Dlaczego o tym wszyscy mówią czyli fenomen Harrego Pottera

 Harry Potter to postać, którą nie trzeba przedstawiać. Od kiedy 26 czerwca 1997 roku została wydana pierwsza część przygód o młodym czarodzieju, jego fenomen trwa do dziś i został przetłumaczony na kilkadziesiąt języków. Stał się stałym elementem kultury. Dla książkomaniaka seria ta jest praktycznie obowiązkiem. Jednak osoby, które nie lubią czytać, przynajmniej raz obejrzały ekranizacje (co parę miesięcy leci w TVN-ie maraton).
Dziś postaram się napisać o fenomenie Harry’ego Pottera.

 
Mnie też dotkną fenomen. 






"Jeśli sądzisz, że w dobie komputerów sztuka czytania zanikła, zwłaszcza wśród dzieci, to niezawodny znak, że jesteś MUGOLEM!" 

       Z tyłu okładki każdej części Harry’ego Pottera występuje ten oto cytat z gazety The Times. Na przykładzie tej serii widać, że czytanie nie zanika. W 2013 roku zostało sprzedanych 450 mln egzemplarzy. A przecież sprzedaż wzrasta. Wiele młodych ludzi (w tym ja) zaczyna przygodę z książkami właśnie od Harry’ego. Jednak co on ma w sobie takiego, że ludzie go pokochali?
Zacznijmy od fabuły. Pojawiają się elementy baśni, czyli wilkołaki, czarodzieje i inne stworki no i oczywiście walka dobra ze złem. Młody czytelnik zaczyna swoją przygodę z równie młodym, bo
11-letnim Harrym. Z każdą częścią dojrzewa i podejmuje trudniejsze decyzje. Same postacie nie są idealne. Ron jest zabawny jednak niedojrzały emocjonalny i niewrażliwy oraz biedny. Hermiona to zmobilizowana, inteligentna, ale także wścibska i zarozumiała.
Magia ma tutaj duże znaczenie. Czytelnik jest nią tak zainteresowany, że czyta ją z wielkim zainteresowaniem. Zaklęcia, eliksiry czy zwierzęta i quidditch to tylko początek. Każdy z nas się przyzna, że chciałby, aby takie zajęcia były w naszych zwykłych szkołach. A transportowanie się przez kominek jest sto razy lepsze niż autobusem. Magia sprawiła, że czytelnik chłonie książkę.
Drugim aspektem są oczywiście przygody i ratowanie świata przez Harry’ego. Walka z Voldemordem, ratowanie hardodzioba, czy turniej trójmagiczny. To tylko kilka z wielu przygód. Młody czytelnik chce o tym właśnie czytać.

  






"Jeśli ktoś kocha nas aż tak bardzo, to nawet jak odejdzie na zawsze, jego miłość będzie nas zawsze chronić."

Oprócz przygód, jakie znajdziemy w całej serii jest też przesłanie. Pokazuję, jak wielką moc ma przyjaźń i miłość. Jest to wielki dar dzięki, któremu osiągamy szczęście oraz rodzinę, która nie jest spokrewniona, ale mimo to bardzo kocha. Harry dla swoich przyjaciół zrobiłby wszystko. Oni zrobiliby to samo dla niego. A dzięki przyjaźni z Wesleyami zyskał nową rodzinę, która go kocha i szanuje. Sam wątek z Voldemortem pokazuje siłę miłości.
Rowling w serii pod postacią magicznych zjawisk ukazuje problemy społeczne. Jako wilkołactwo przedstawiono HIV. Stosunek czarodziejów "czystej krwi" do innych, a zwłaszcza mugoli jako nietolerancje. Sama autorka przyznała, że Albus Dumbledore był homoseksualistą.






Fenomen Harry’ego Pottera to nie tylko książki. W 1998 roku Joanne Rowling sprzedała prawa do zekranizowania pierwszych czterech części serii dla wytwórni Warner Bros. Z firmy tej wywodzą się wiele znanych filmów zaczynając od Casablanci, który jest już klasykiem kina po Star Wars i całą serie Tolkiena. Tutaj nie było mowy o klęsce. Poza tym obsada filmów składała się z samej śmietanki! Rickman, Smith, Fiennes, Oldman, Bonham Carter, a to przecież tylko część z całej doborowej ekipy. Takie filmy dają dużą reklamę, aby pójść do kina no i przeczytać książkę. Według mnie właśnie marketing jest jedną z przyczyn fenomenu Harry’ego.

 

Nie zapominajmy również, że świat Czarodziejów dalej jest rozkręcany, mimo zakończenia serii. Poprzez Warner Bros kilka miesięcy temu do kin trafił film "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć". Jest to opowieść o Newtcie Skamanderze, który napisał książkę będącą 70 lat później podręcznikiem Harry’ego. Scenarzystką filmu została pani Rowling, a w obsadzie znajduje się m.in. zdobywca Oscara Eddie Redmayne czy (o zgrozo dla filmomaniaków) Johnny Depp.
Innym działaniem marketingu, które też było widoczne od pewnego czasu była sztuka teatralna "Harry Potter i Przeklęte dziecko" w Londyńskim Palace Theater. Scenariusz został wydany w formie książki i od kilku miesięcy można kupić go wszędzie (od księgarni po zwykłe supermarkety). O Harrym było wtedy baaardzo głośno. Na Wikipedii Warner Bros znalazłam pewną informację, jaki film będzie wydany w 2018 roku. Domyślacie się już?




Harry Potter stał się jednym z elementów popkultury. Pomysły na niego nigdy nie wyginął. Miłośnicy Czarodziejów mogą pojechać na zjazd, który w Polsce odbywa się między innymi w Warszawie. W Londynie i Krakowie jest restauracja Potterowa. Nie mówię, że ten fenomen jest zły, bo sama uwielbiam Harry’ego. Mam jednak wrażenie, że fenomen Pottera powstał na mocy marketingu.
A czy wy się ze mną zgadzacie? A może macie inne zdanie? Podzielcie się w komentarzach bo jestem bardzo ciekawa co myślicie :) 




oprócz moich zdjęć znajdują się ze stron : 

  • https://www.google.pl/url?sa=i&rct=j&q=&esrc=s&source=images&cd=&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwjM_MKqm8zRAhUHWhoKHQsxD3kQjRwIBw&url=http%3A%2F%2Fmischief1managed.tumblr.com%2F&psig=AFQjCNHEak5YX4FTlh9bRzdl_kYDNYS9Wg&ust=1484846747750739
  • https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Looney_tunes_careta_2.png
  • https://www.google.pl/url?sa=i&rct=j&q=&esrc=s&source=images&cd=&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwiW7KrGmszRAhVMwBQKHeXeA2cQjRwIBw&url=http%3A%2F%2Ffilm.onet.pl%2Fwiadomosci%2Fmaraton-z-harrym-potterem%2Fv4219&psig=AFQjCNEAuecQLM8LUrUiAuRuT3_CKjSTwQ&ust=1484846535843529
  • https://www.google.pl/url?sa=i&rct=j&q=&esrc=s&source=images&cd=&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwj5-Om6m8zRAhUHQBoKHWDFCI8QjRwIBw&url=http%3A%2F%2Fwyborcza.pl%2F7%2C75410%2C20503702%2Clsquo-harry-potter-i-przeklete-dziecko-rsquo-bije-rekordy.html&psig=AFQjCNHZYhkj4u9Zg7rvFlofJP2j6JylUA&ust=1484846779353060


5 komentarzy:

  1. "Harrego Pottera" bardzo lubię i mam w planach ponowne przeczytanie całej serii, bo już niewiele z niej pamiętam. I to prawda, Harry stał się częścią popkultury i jest go wszędzie pełno. Mam wrażenie, że wydawanie książek, powiedzmy, np. "pobocznych" jak 'przeklęte dziecko", jest tylko robione dla pieniędzy. Trochę mnie to odrzuca, ale cóż poradzić. Natomiast do miejsc zainspirowanych Potterem chętnie bym się wybrała, czemu by nie :)
    Pozdrawiam i obserwuję

    OdpowiedzUsuń
  2. Harry'ego Potter'a poznałam w wakacje 2016 roku i zakochałam się od razu po przeczytaniu. Na samym początku wypierałam się serii, ale gdy ja przeczytałam od razu zrozumiałam jej fenomen i nie była zaskoczona faktem, że tak wiele osób ją uwielbia :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
    SZELEST STRON

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja poważna historia zaczęła się właśnie od tej serii. Początkowo książki te czytała mi babcia, ale potem już samotnie zagłębiałam się w świat magii. Mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się ponownie przeczytać wszystkie części.


    Pozdrawiam, Natalia z bloga http://ksiazkomoaniaczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja pierwszy raz zakochałam się nie w HP, a w tym napisie na okładkach! Jeśli sądzisz że w dobie komputerów sztuka czytania zanika, to niezawodny znak że jesteś mugolem <3
    Obserwuję!!

    Pozdrawiam
    toreador-nottoread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Harry'ego kocham od siódmego roku życia, a mam już 21 lat. Była to pierwsza poważna seria książek, po którą sięgnęłam po obejrzeniu pierwszej części w telewizji. Od niej zaczęłam już tak na poważnie czytać książki. Przez lata kochałam Harry'ego, książki, filmy, później jednak zaczęły się te wszystkie fanowskie gadżety, etc. Nie mam nic przeciwko miejscom, takim jak kawiarnie w klimacie Harry'ego w Krakowie, gdyż tutaj studiuję i to niezła rozrywka spędzić czas w takim miejscu, w takim klimacie :) Ale niechęć do tego wszystkiego rozpoczęła się po tym boomie na ostatnio wydaną książkę "Harry Potter i przeklęte dziecko", ponieważ nie lubię takiego naciągania.
    Mimo to kocham i będę kochać Harry'ego, z nim się wychowałam i będzie ze mną całe życie <3

    O książkach - okiem Optymistki

    OdpowiedzUsuń